Trwa ładowanie...
d1cg6c0
złodziej
10-12-2010 07:34

Tragiczny w skutkach pościg za złodziejem

Pan Grzegorz Zacha (38 l.) z niewielkiego Lubczyna (woj. zachodniopomorskie) do tej pory nie może pogodzić się z tym co się stało. Jego ukochany tata zginął broniąc dobytku przed złodziejem. Mężczyzna ruszył w pościg za młodym rabusiem, gdy nagle poślizgnął się na oblodzonym tarasie i runął na ziemię, uderzając głową o wyłożoną płytkami podłogę. Zginął na miejscu.

d1cg6c0
d1cg6c0

Był 3 grudnia. To właśnie wtedy do niewielkiej miejscowości Lubczyn ze Szczecina przyjechał 16-letni złodziej.

Młody rabuś obrał sobie za cel stojące obok siebie domy. W większym od lat razem z żoną, córką i zięciem mieszkał pan Józef († 69 l.). Z kolei w mniejszym jego syn Grzegorz wraz z rodziną. - W naszym domu akurat nikogo nie było, kiedy ten złodziej próbował łomem wyłamać drzwi tarasowe. Narobił takiego hałasu, że na zewnątrz wybiegł mój ojciec - opowiada drżącym głosem pan Grzegorz. Spłoszony drań na widok emeryta rzucił się do ucieczki przez pola, a w pogoń za nim ruszył właśnie pan Józef.

Niestety ledwo przebiegł kilkanaście metrów, gdy nagle poślizgnął się na oblodzonym tarasie i uderzył głową o płytki. Zginął na miejscu. W tym czasie obławę na złodzieja urządzili zaalarmowani krzykiem sąsiedzi. Ujęli oni błądzącego po lesie rabusia i przekazali policji. – Tato ocalił mój dobytek ale sam przez to zginął – nie może pogodzić się z tragedią pan Grzegorz.

Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl:
Poparzony Kubuś wyszedł ze szpitala

d1cg6c0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1cg6c0
Więcej tematów