Tragiczny finał pościgu w Wielkopolsce. Ofiary będą identyfikowane dzięki DNA
Trzy osoby zginęły w wypadku dwóch samochodów osobowych i ciężarówki. Do zdarzenia doszło w czwartek w miejscowości Czmoń w Wielkopolsce. Jak się okazało, ciała dwóch ofiar spaliły się. Ich identyfikacja będzie możliwa jedynie na podstawie próbek DNA.
Tragiczny finał policyjnego pościgu w miejscowości Czmoń pod Poznaniem. Po godzinie 12 na drodze wojewódzkiej numer 434 doszło do wypadku z udziałem dwóch samochodów osobowych i ciężarówki. Uciekający przed funkcjonariuszami pojazd zderzył się czołowo z nadjeżdżającym z naprzeciwka pojazdem, po czym odbił się i wpadł pod jadącego w kierunku stolicy Wielkopolski tira. Samochód zapalił się. Zginęły trzy osoby.
"Potrzebne będą badania DNA"
Jak się okazało, autem podróżowały trzy, a nie cztery osoby, jak pierwotnie przypuszczano.
- Policjantom udało się wyciągnąć z samochodu jedną z nich. Mężczyzna to obcokrajowiec, Gruzin. Niestety nie udało się go uratować - powiedział mł. insp. Andrzej Borowiakm rzecznik wielkopolskiej policji. - W pojeździe znajdowały się jeszcze dwie inne osoby. Stan zwęglonych zwłok nie pozwala na ustalenie ich tożsamości. Do tego będą potrzebne prawdopodobnie badania DNA. Podejrzewamy, że mogą być to również obywatele Gruzji.
Wszystko zaczęło się w Śremie
Kilku mężczyzn napadło w Śremie na kobietę i ukradło jej torebkę z portfelem. Sprawcy uciekli. Dzięki działaniom policji udało się wytypować samochód, którym się poruszali. Doszło do pościgu, którego tragiczny koniec miał miejsce w Czmoniu.
- Policjanci ścigali samochód, w którym poruszali się sprawcy napadu. W pewnym momencie na łuku drogi zaczął on wyprzedzać kolumnę pojazdów. Doszło do czołowego zdarzenia z jadącym z naprzeciwka samochodem Peugeot. Następnie odbili się od tego auta i wpadli pod jadącego w stronę Poznania tira. W wyniku tego zdarzenia samochód uciekinierów stanął w płomieniach - przekazał rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak.
Ranny w wypadku został również kierowca Peugeota. Został przetransportowany do szpitala, gdzie przeszedł operację.
Zobacz też: Chcą komisji po doniesieniach Banasia. Poseł nie jest dobrej myśli