Tragiczny bilans mrozów. Zmarło 70 osób, najwięcej ofiar 26 i 27 lutego
Są kolejne śmiertelne ofiary niskich temperatur. Ostatniej nocy zginęły dwie osoby. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa apeluje, by informować służby, gdy widzimy kogoś, kto potrzebuje pomocy.
05.03.2018 | aktual.: 05.03.2018 14:08
Ostatniej nocy jedna osoba zamarzła na Śląsku, a druga śmiertelnie zatruła się tlenkiem węgla na Mazowszu.
Przypomnijmy, że od początku listopada zeszłego roku w wyniku wychłodzenia zmarło 70 osób. Najwięcej ofiar było 26 i 27 lutego. Przez te dwa dni z wychłodzenia zmarło aż 10 osób. Dla porównaniu w ubiegłym roku bilans mrozów wskazywał na 110 osób, które zmarły w wyniku wychłodzenia.
Służby apelują o wzmożoną czujność oraz zwracanie uwagi na wszystkie osoby, których życie może być zagrożone. W szczególności narażone na wychłodzenie są m.in. osoby bezdomne i starsze.
Nie tylko temperatura zabija
Podczas mrozów groźne jest również zatrucie czadem. Tlenek węgla nie jest wyczuwalny dla człowieka i dlatego jest tak groźny. To czy czad jest w pomieszczeniu może zasygnalizować tylko czujnik tlenku węgla. Można go kupić w sklepach budowlanych a najtańsze takie urządzenia kosztują kilkadziesiąt złotych a najdroższe około 300 zł.
Tlenek węgla dostaje się przez układ oddechowy do krwiobiegu i blokuje rozprowadzanie tlenu po organizmie co powoduje uszkodzenie mózgu i innych narządów. Objawy zatrucia tlenkiem węgla mogą nie wzbudzić niepokoju, bo są nimi zawroty i ból głowy, senność i ogólne zmęczenie. Do tego dochodzą duszności, nudności i trudności w oddychaniu. A człowiek zatruty czadem nie zdaje sobie z tego sprawy i w końcu traci przytomność.
Przez całą dobę można skorzystać z numerów alarmowych: 112 i 997. Dzięki nim informacja zostanie szybko przekazana służbom, którzy mogą uratować zagrożonym osobom życie.
Źródło: Interia.pl/polsatnews.pl