Tragiczna śmierć 18‑latki - była prawie pod domem...
Do tragicznego wypadku doszło w środę wieczorem we wsi Podczachy w gm. Kutno. Rozpędzony samochód osobowy potrącił osiemnastolatkę. Dziewczyna poniosła śmierć na miejscu. Zginęła kilkadziesiąt metrów od rodzinnego domu. Kierowca był pijany.
Do wypadku doszło po godzinie dwudziestej. Osiemnastolatka wracała gminną drogą od koleżanki. Kiedy zbliżała się do swojego domu, uderzyła w nią rozpędzona mazda. Zdaniem policji, kierujący samochodem młody mężczyzna gnał wąską drogą z olbrzymią prędkością. Siła uderzenia musiała być olbrzymia, bo rozczłonkowane ciało dziewczyny w wyniku uderzenia znalazło się w polu, kilkanaście metrów od drogi.
Po potrąceniu dziewczyny kierowca stracił panowanie nad pojazdem i wypadł z drogi. Mazda ścięła jak zapałkę betonowy słup energetyczny znajdujący się około pięćdziesiąt metrów dalej i wylądowała w polu.
- Dziewczyna wracała od koleżanki, była mieszkanką wsi, w której doszło do wypadku - mówi mł.insp. Sławomir Skrzypczak, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Kutnie - Dosłownie na kwadrans przed zdarzeniem zadzwoniła do rodziny, że zaraz będzie w domu. Niestety, doszło do wypadku. Podczas wstępnego badania alkomatem okazało się, że 21-latek, który kierował samochodem osobowym, był nietrzeźwy.
W chwili obecnej dochodzenie w sprawie wypadku prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kutnie. Na miejscu zdarzenia pracują energetycy, wskutek wypadku prądu pozbawionych zostało kilkanaście gospodarstw.
Polecamy w wydaniu internetowym: Dziennik Łódzki