Tragiczna śmierć 18‑latki - była prawie pod domem...
Do tragicznego wypadku doszło w środę wieczorem we wsi Podczachy w gm. Kutno. Rozpędzony samochód osobowy potrącił osiemnastolatkę. Dziewczyna poniosła śmierć na miejscu. Zginęła kilkadziesiąt metrów od rodzinnego domu. Kierowca był pijany.
14.10.2010 | aktual.: 15.10.2010 12:28
Do wypadku doszło po godzinie dwudziestej. Osiemnastolatka wracała gminną drogą od koleżanki. Kiedy zbliżała się do swojego domu, uderzyła w nią rozpędzona mazda. Zdaniem policji, kierujący samochodem młody mężczyzna gnał wąską drogą z olbrzymią prędkością. Siła uderzenia musiała być olbrzymia, bo rozczłonkowane ciało dziewczyny w wyniku uderzenia znalazło się w polu, kilkanaście metrów od drogi.
Po potrąceniu dziewczyny kierowca stracił panowanie nad pojazdem i wypadł z drogi. Mazda ścięła jak zapałkę betonowy słup energetyczny znajdujący się około pięćdziesiąt metrów dalej i wylądowała w polu.
- Dziewczyna wracała od koleżanki, była mieszkanką wsi, w której doszło do wypadku - mówi mł.insp. Sławomir Skrzypczak, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Kutnie - Dosłownie na kwadrans przed zdarzeniem zadzwoniła do rodziny, że zaraz będzie w domu. Niestety, doszło do wypadku. Podczas wstępnego badania alkomatem okazało się, że 21-latek, który kierował samochodem osobowym, był nietrzeźwy.
W chwili obecnej dochodzenie w sprawie wypadku prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kutnie. Na miejscu zdarzenia pracują energetycy, wskutek wypadku prądu pozbawionych zostało kilkanaście gospodarstw.
Polecamy w wydaniu internetowym: Dziennik Łódzki