Tragiczna śmierć 12‑latka. Babcia prosiła, by nie jechał
Do tragedii doszło w Tarnobrzegu. Przypadkowe osoby zauważyły w stawie 12-letniego chłopca. Niestety, mimo długiej reanimacji, nie udało się go uratować. Głos zabrał zrozpaczony dziadek chłopca.
21.08.2023 23:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nieprzytomnego 12-letniego chłopca znaleziono w poniedziałek w stawie na osiedlu Sobów w Tarnobrzegu. Chłopca w zbiorniku zauważyły przypadkowe osoby. Niestety, pomimo reanimacji, nastolatek zmarł - poinformowała oficer prasowa tarnobrzeskiej policji podinsp. Beata Jędrzejewska-Wrona.
Funkcjonariuszka przekazała, że o tragicznym zdarzeniu policjanci zostali powiadomieni w poniedziałek przed godz. 11.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że 12-letni chłopiec wybrał się nad staw przy ul. Bema, na tarnobrzeskim osiedlu Sobów, z zamiarem łowienia ryb. Nieprzytomnego nastolatka w akwenie zauważyły przypadkowe osoby - relacjonowała oficer prasowa.
Wezwano LPR
Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci, prokurator oraz służby ratownictwa medycznego. Do pomocy wezwano też załogę Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Pomimo podjętej reanimacji życia chłopca nie udało się uratować - dodała. Jak informuje serwis echodnia.eu, resuscytacja chłopca trwała dwie godziny.
Głos zabrał dziadek 12-letniego Bartka. Jak powiedział, jego wnuk często przychodził nad staw, żeby łowić ryby. W poniedziałek, jak mówi, poszedł po chłopca i jego siostrę, żeby zabrać ich do siebie, gdy rodzice są w pracy.
"Proszę, nie jedź"
- Bartek wziął rower i szybko wyrwał do przodu. Zanim doszedłem do domu z jego siostrzyczką, już go nie było, był na stawie - relacjonuje. Babcia Bartka miała go prosić, by nie jechał. - Mówiła do niego "proszę cię, nie jedź, zostaw te wędki". Potem słyszałem, jak karetki wyły, ale nawet nie przypuszczałem, że chodzi o mojego wnuka - powiedział.
Nie wiadomo dokładnie, co się stało nad stawem. Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia.
Źródło: PAP/echodnia.eu