Tragedia we Włoszech. Nie żyje 71‑letni Polak
Turysta z Polski latał paralotnią nad wzgórzem Monte Grappa. W pewnym momencie spadł na strome zbocze i stoczył się kilkadziesiąt metrów.
Do tragedii doszło na wzgórzu Monte Grappa w prowincji Treviso w północnych Włoszech.
Z niewyjaśnionych przyczyn paralotnia Polaka zaczęła szybko spadać, a mężczyzna uderzył o skały na wysokości 1350 metrów.
Świadkiem zdarzenia był inny paralotniarz. Mężczyzna wezwał służby ratunkowe.
"Na miejsce wysłano też śmigłowiec pogotowia alpejskiego, jednak na pomoc Polakowi było za późno" - pisze polsatnews.pl.
Jak poinformowały włoskie służby, w wyniku odniesionych obrażeń Polak zmarł.
Trwa wyjaśnianie przyczyn tragedii, do której we Włoszech doszło w środę.
Przypomnijmy, że z kolei kilka dni wcześniej (29 kwietnia) w okolicach Turynu doszło do innego wypadku z udziałem paralotniarza z Polski. 37-latek po uderzeniu w ziemię z dużej wysokości trafił do szpitala.
Zobacz także: Pieniny. Bobry podcięły drzewo. Spadło na rowerzystę
Źródło: polsatnews.pl