Tragedia w Wielkopolsce - byk zabił kobietę
72-letnia kobieta zginęła uderzona rogami byka na podwórku gospodarstwa w Pleszówce (województwo wielkopolskie). Pomagający jej zagonić zwierzę do obory 82-letni mąż Antoni ze złamaną nogą leży w szpitalu - podaje "Głos Wielkopolski".
Do tragedii doszło w środę po godz. 18. Starsi ludzie zostali sami w gospodarstwie. Syn z synową pojechali do Pleszewa. Dwuletni byk, ważący 800 kg, miał niebawem trafić na ubój. Do tej pory nie było z nim kłopotów.
- Byk urwał się z łańcucha i powrozu. Psy zaczęły szczekać i żona wyszła z domu. Zobaczyła, że byk jest na ganku obory i czym prędzej pobiegła bramę zamknąć, żeby nie uciekł w pole - opowiada pan Antoni. Byk biegał rozjuszony po podwórku, w pewnym momencie rzucił się na oboje gospodarzy. Mężczyzna dźgnął byka w nozdrza, ale nie pomogło. Rogami odrzucił widły i powalił go na ziemię. Byk rzucił się na jego żonę. Leżącą na ziemi zaatakował kopytami i rogami.
Wtedy właśnie wrócił gospodarz Jarosław Dwojak. Z sąsiadami związali byka. Przyjechały karetki pogotowia i weterynarz. Kobietę w ciężkim stanie zawieziono do szpitala, gdzie po kilku godzinach zmarła. Jej mąż ze złamaną nogą leży w szpitalu - informuje gazeta.