Tragedia w magazynie. Wiemy, jak zginął młody pracownik

W środę jeden z pracowników w magazynie w Żurawicy pod Przemyślem na Podkarpaciu znalazł ciało 31-letniego kolegi. Mężczyzna pracował w pomieszczeniu, w którym sortowano odzież używaną.

Służby podejrzewają, że mogło dojść do nieszczęśliwego wypadku przy pracy. Jak ustaliła Wirtualna Polska, mężczyzna został przygnieciony przez jedną z maszyn wykorzystywanych do segregacji ubrań. Przenosił ciężkie urządzenie wózkiem widłowym i wtedy doszło do wypadku.

Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe oraz trzy zastępy strażaków z PSP Przemyśl, OSP Buszkowice i OSP Bolestraszyce. Do późnych godzin prowadzono oględziny miejsca pracy pod nadzorem prokuratora.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Joanna Golisz, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu przekazuje WP, że mężczyzna pracował w magazynie od kilku miesięcy.

- W wyniku nieprawidłowego przenoszenia ważącej ponad dwie tony prasy przy pomocy wózka widłowego mężczyzna doznał obrażeń ciała, które doprowadziły do jego śmierci - informuje WP Marta Pętkowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.

Służby sprawdzają, czy w trakcie prac w magazynie położonym w Żurawicy mogło dojść do narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia pracownika. Miejsce było wynajmowane i obsługiwane przez prywatną firmę. Pracuje w niej kilkudziesięciu pracowników. Odzież i obuwie sortowane w magazynach trafia do sklepów z odzieżą używaną na Podkarpaciu.

W czwartek 6 lutego, Prokuratura Rejonowa w Przemyślu wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i higienę pracy. W piątek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny.

Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Czytaj także: