Tragedia w Łodzi. Śmierć w lokalu wyborczym

W niedzielę rano w lokalu Obwodowej Komisji Wyborczej nr 183 na łódzkim osiedlu Retkinia zmarła jedna z głosujących osób. Nie spowodowało to zamknięcia lokalu, bo członkowie komisji uznali, że wydarzenie nie miało wpływu na przebieg wyborów.

Tragedia w Łodzi. Śmierć w lokalu wyborczym
Tragedia w Łodzi. Śmierć w lokalu wyborczym
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz
Radosław Opas

15.10.2023 14:55

Jak poinformowano w OKW w Łodzi, w niedzielę rano na osiedlu Retknia w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 183 w Szkole Podstawowej nr 41 przy ul. Rajdowej, na terenie lokalu wyborczego, zmarła jedna z osób głosujących.

Zgon osoby głosującej w komisji obwodowej na osiedlu Retkinia w Łodzi

- Członkowie komisji musieli stanąć przed decyzją czy zamknąć lokal na ten czas, kiedy zmarła osoba leżała w przejściu - podkreślił w rozmowie z PAP członek Okręgowej Komisji Wyborczej w Łodzi Robert Sira.

Komisja uznała, że ze względu na wczesną godzinę tego tragicznego wydarzenia, nie miało ono wpływu na przebieg wyborów i nie zamknęła lokalu wyborczego.

To nie pierwsza tego typu sytuacja w niedzielę. Niedaleko lokalu wyborczego znajdującego się w starogardzkim przedszkolu znaleziono ciało 66-letniego mężczyzny. Ratownicy podjęli reanimację, bez skutku. - Śledczy wstępnie wykluczyli, aby do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie - powiedział w rozmowie z WP asp. sztab. Marcin Kunka z KPP w Starogardzie Gdańskim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Złamana cisza wyborcza. Znane są szczegóły

Trwają wybory parlamentarne 2023. Policja w całym kraju zajmuje się pilnowaniem porządku w związku z trwającą ciszą wyborczą. Pod Częstochową w miejscowości Wrzosowa - jak podaje "Gazeta Wyborcza" - miał miejsce incydent wyborczy. Dotyczył on baneru zachęcającego do głosowania na jednego z kandydatów.

Przypadek złamania ciszy wyborczej we Wrzosowej został odnotowany dwie godziny po rozpoczęciu głosowania, czyli ok. godz. 9. To właśnie wtedy przewodniczący komisji zauważył, że przed wejściem do lokalu wyborczego ktoś postawił baner kandydata do Sejmu.

Przewodniczący doszedł do wniosku, że umieszczenie takiego materiału jest przypadkiem złamania ciszy wyborczej, w związku z czym o sprawie zawiadomił Okręgową Komisję Wyborczą w Częstochowie.

Przykładem niedozwolonej agitacji zajęła się policja, która teraz próbuje namierzyć sprawcę incydentu. - Prowadzimy czynności w celu ustalenia sprawcy bądź sprawców naruszenia ciszy wyborczej - oświadczyła asp. sztab. Barbara Poznańska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.

Zobacz także