Znany architekt i milioner nie żyje. Zabił go jego własny syn?
Rodzinna tragedia w południowo-zachodnim Londynie. W dramatycznych okolicznościach zginął 75-letni milioner, znany architekt. Wszystko wskazuje na to, że zabójcą był jego 30-letni syn. W poniedziałek w sądzie w Westmonster ruszy rozprawa. Domniemany zabójca został aresztowany.
Jak przekazuje "Daily Mail", policja otrzymała zgłoszenie o możliwym ataku nożownika w południowo-zachodnim Londynie, w domu znanego architekta. Zgłoszenie wpłynęło w piątek przed 4 rano.
Wraz z funkcjonariuszami przyjechali ratownicy. Na miejscu, w domu wartym 3.5 mln funtów, znaleźli ciężko rannego Marka Talbota. Na pomoc było już za późno. Stwierdzono zgon 75-letniego mężczyzny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tusk nowym przywódcą Europy? "Mógłby to wygrać w pierwszej turze"
Syn milionera z zarzutami
Okazuje się, że podejrzanym o zabójstwo jest 30-letni syn milionera. Rory Talbot usłyszał już zarzuty i został tymczasowo aresztowany.
W poniedziałek przed sądem w Westminster rozpocznie się rozprawa.
Rodzina znanego architekta wydała oświadczenie, prosząc o "uszanowanie prywatności".
Śledczy, prowadzący sprawę, uspokajają mieszkańców, zapewniając, że "był to incydent odosobniony i nie stwarza on większego zagrożenia dla społeczeństwa".
Funkcjonariusze apelują jednocześnie do ewentualnych świadków zdarzenia. Prosi o kontakt osoby, które były w okolicy około 3 rano i "widziały lub słyszały coś podejrzanego".
Czytaj też:
Źródło: Daily Mail/The Telegraph/WP