Tragedia w Bydgoszczy. Dlaczego nie postawiono zarzutów?
Prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku zabójstwa dwumiesięcznych bliźniąt z Bydgoszczy. Choć według wstępnych wyników sekcji zwłok dzieci miały zostać utopione, nikomu nie postawiono zarzutów. Śledczy mają ku temu powód.
Nikt nie usłyszał żadnych zarzutów w związku ze śmiercią dwumiesięcznych bliźniąt z Bydgoszczy. Prokuratura wyjaśniła dlaczego.
- Jeżeli materiał dowodowy uzasadni wydanie takiego postanowienia, prokurator niezwłocznie takie postanowienie sporządzi. Musimy mieć taką sytuację, gdy będzie można wykonać czynności z udziałem ewentualnie osoby podejrzanej - podkreśliła Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Przypomnijmy, że matka ze względu na swój stan psychiczny nie może zostać przesłuchana. Ojciec dzieci przebywa w szpitalu w Bydgoszczy.
Zobacz też: Borys Budka odpowiada Zbigniewowi Ziobrze: wyjątkowa hipokryzja
W sprawie prowadzone jest śledztwo w kierunku zabójstwa. Najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci dzieci było utopienie - wynika ze wstępnych wyników sekcji zwłok.
Bydgoszcz. Kulisy tragedii
W poniedziałek w jednym z mieszkań w Bydgoszczy służby znalazły ciała dwóch bliźniąt. Była też ich matka. Została przewieziona do szpitala w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Kobieta choruje na depresję poporodową. 40-latką opiekował się mąż. W poniedziałek musiał wyjść z mieszkania i poprosił sąsiadkę, by za jakiś czas do niego zajrzała. To ona znalazła niemowlęta, które nie dawały oznak życia, i wezwała pomoc.
Według nieoficjalnych informacji matka niemowląt chciała popełnić samobójstwo - zażyła dużą dawkę tabletek. Teraz kobieta przebywa na oddziale szpitala psychiatrycznego w Świeciu. Nie wiadomo, kiedy przeprowadzone zostaną z nią dalsze czynności.
By ustalić przyczyny śmierci dzieci, zlecono dodatkowe badania, między innymi fizykochemiczne krwi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl