Tragedia w Beskidzie Małym. Nie żyje 35‑latek
Tragedia w Beskidzie Małym, na stokach Leskowca. Zginął 35-letni rowerzysta. Na miejsce przyleciał śmigłowiec LPR, niestety mężczyzny nie udało się uratować.
Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR interweniowali w ten weekend w 6 wypadkach w rej. Klimczoka, Skrzycznego, Żaru, Koziej Góry, Szyndzielni oraz Leskowca. Niestety nie udało się uratować życia rowerzysty, u którego doszło do nagłego zatrzymania krążenia.
Do wypadku doszło w niedzielę ok. godz. 12.40. Jak relacjonuje GOPR na swoim profilu na Facebooku, ratownicy dostali zgłoszenie o nieprzytomnym rowerzyście leżącym na szlaku żółtym do Czartaka. Po przybyciu na miejsce przejęli czynności ratunkowe - do tej pory uciski klatki piersiowej prowadził przygodny turysta.
Mężczyzna zjeżdżający rowerem z Leskowca (Beskid Mały, okolice Wadowic) przewrócił się i najprawdopodobniej uderzył w drzewo - informuje portal zywiec.naszemiasto. Pomimo reanimacji mężczyzna zmarł.
Ratownikom GOPR pozostał smutny obowiązek transportu zwłok w doliny.
Zobacz także: Tomasz Sekielski – ekskluzywny wywiad dla WP o dokumencie o pedofilii
Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl