Tragedia pod Tarczynem. W piątek miał być poród
Tragiczny wypadek we wsi Many pod Tarczynem. Nie żyje kobieta, jej nienarodzone dziecko oraz dwuletnia córeczka. Wypadek przeżył tylko mąż kobiety.
15.12.2021 06:59
Tragiczny wypadek we wsi Many pod Tarczynem miał miejsce w poniedziałek 13 grudnia. Do zderzenia doszło w godzinach popołudniowych.
Tarczyn. Tragiczny wypadek
Pierwsze zgłoszenie wpłynęło do stanowiska kierowania służb około godziny 15:40. Na miejsce wysłano policję, jednostki straży pożarnej oraz ratowników pogotowia medycznego.
Pierwszy na miejsce wypadku w Manach dotarł patrol policji, który potwierdził, że doszło do tragicznego zderzenia pociągu z samochodem osobowym na niestrzeżonym przejeździe kolejowym.
- Wypadek miał miejsce przy ul. Wspólnej. Tamtejszy przejazd jest oznakowany, nie ma tam rogatek - przekazała w rozmowie z mediami Magdalena Gąsowska z policji w Piasecznie.
Wypadek pod Tarczynem. Nie żyje ciężarna
W wyniku wypadku na miejscu zginęła 28-letnia Angelika, jej nienarodzone dziecko oraz 2-letnia córeczka. Przeżył tylko mąż kobiety - Arkadiusz. Za kilka dni miało się narodzić ich kolejne dziecko.
- Tego dnia dwójka ich starszych dzieci czekała na rodziców w szkole. Nie dojechali. Pani ze świetlicy wiele razy próbowała dzwonić, ale nikt już nie odbierał telefonu - mówił w rozmowie z "Super Expressem" Grzegorz Augustynowicz, sołtys wsi Werdun.
Według wstępnych ustaleń służb do tragicznego wypadku pod Tarczynem mogło dojść na skutek oblodzenia, dużej ilości śniegu oraz przez złą widoczność.
- Przyczyna wypadku jest obecnie badana przez policję i prokuraturę - podkreśliła Magdalena Gąsowska z KPP w Piasecznie.
Źródło: "Super Express"