Tragedia pod Drawskiem Pomorskim. Bracia w aucie zatopionym w jeziorze Przytonko
Ciała dwóch braci - w wieku 33 i 40 lat - znalazł wędkarz w aucie zatopionym w jeziorze Przytonko w okolicach Drawska Pomorskiego w Zachodniopomorskiem. - Staramy się ustalić, jak doszło do tej tragedii - mówi WP sierż. sztab. Karolina Żych.
Dach samochodu pod taflą wody jeziora Przytonko w pobliżu miejscowości Łabędzie zauważył w sobotę po południu jeden z wędkarzy. Na miejsce wezwano służby, m.in. specjalistyczną grupę strażaków z Piły. Po wydobyciu toyoty okazało się, że w środku znajdują się dwa ciała. - To dwaj bracia wieku 33 i 40 lat - mówi Wirtualnej Polsce sierż. sztab. Karolina Żych z policji w Drawsku Pomorskim.
Nie wiadomo, jak samochód znalazł się w wodzie. - Do tego miejsca prowadzi tylko leśna droga, a brzeg urywa się nagle. Nie wiemy, kiedy wydarzyła się tragedia - relacjonuje policjantka.
Śledczy mają kilka hipotez, ale nie chcą na tym etapie mówić o szczegółach. Prokurator zlecił przeprowadzenie sekcji zwłok. Jej wyniki pozwolą stwierdzić, czy mężczyźni byli pod wpływem alkoholu.
Jak podają zachodniopomorskie media, samochód mężczyzn znajdował się w jeziorze niedaleko miejsca chętnie odwiedzanego przez turystów i mieszkańców.
Obaj bracia znali te tereny, pobliskie drogi i jezioro nad którym chętnie spędzali czas. Ten teren był im bardzo dobrze znany, gdyż mieszkali w pobliskim Rynnowie - wyjaśnia lokalnyreporter.pl.
Tragedia pod Drawskiem Pomorskim. Bracia w aucie zatopionym w jeziorze
Serwis podaje, że toyota musiała wjechać do wody z dużą prędkością i osiadła szybko w zamulonym dnie.
Sekcja zwłok braci odbędzie się w poniedziałek w szpitalu w Drawsku Pomorskim.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl