Tragedia na festiwalu w Hiszpanii. Rozpętała się sucha burza. Są ofiary
Jedna osoba nie żyje, około 40 zostało rannych. To efekt suchej burzy, która rozpętała się w miejscowości Cullera w Hiszpanii. Nagłe, silne powiewy wiatru porywały elementy sceny i przewracały metalowe konstrukcje.
Do tragedii doszło w sobotę nad ranem, gdy na Medusa Festival w Cullero niedaleko Walencji bawiło się już ok. 50 tys. osób. Nagle zerwał się niezwykle silny wiatr, wzbijając tumany kurzu. To byłe jednak tylko początek.
Porywy wiatru nasilały się, w powietrzu zaczęły fruwać elementy scenografii. Wichura przewracała metalowe konstrukcje, między innymi bramę wejściową na teren festiwalowy. Uszkodziła także główną scenę.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Płonące powietrze". Dziesiątki rannych, jeden zabity
Uczestnicy festiwalu opisują to wydarzenie jako "burzę piaskową". Inni opowiadają o "płonącym powietrzu" lub "jak czarnym dymie".
Porwane przez wiatr fragmenty konstrukcji uderzały w uczestników festiwalu. Rannych zostało co najmniej 40 osób. Ranni zostali przewiezieni do szpitali w Gandíi, Alzirze i Walencji.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wśród rannych, jak informuje elpais.com, co najmniej trzy osoby są w stanie ciężkim.14 osób ma tylko niewielkie siniaki i stłuczenia.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Niestety, jest też ofiara śmiertelna. Element oderwany od sceny uderzył 22-letniego uczestnika imprezy. Mężczyzna zmarł na miejscu.
Festiwal, na którym do poniedziałku miało się bawić nawet 320 tys. osób, został natychmiast przerwany.
Według hiszpańskich meteorologów w Cullera rozpętała się nad ranem sucha burza. Nad ziemią chłodne powietrze zetknęło się rozgrzanym, powodując nagłe, silne porywy wiatru. Według nich nie można przewidzieć, gdzie i kiedy dojdzie do takiego zjawiska.
Źródło: elpais.com