Rosyjskie rakiety uderzyły w biuro ambasady Niemiec w Kijowie
W internecie pojawiły się informacje, że w jednym z trafionych - podczas rosyjskiego ostrzału - budynków znajdowało się biuro placówki dyplomatycznej Niemiec. Teraz informacje te potwierdza ambasada tego kraju w Kijowie.
O tym, że wśród budynków zniszczonych w trakcie rosyjskiego ataku jest także ten, w którym znajduje się niemieckie biuro wizowe w Kijowie, jako pierwszy napisał na Twitterze Sergej Sumlenny.
To ekspert ds. wschodnich, niegdyś szef znanej niemieckiej fundacji Heinricha-Bölla. Na dowód umieścił kilka zdjęć, które mają potwierdzać tę tezę (dotyczącą adresu biura). We wpisie padło też pytanie do szefowej niemieckiej dyplomacji, czy wobec takiego ataku, można spodziewać się większego wsparcia wojskowego dla Kijowa.
Sama ambasada Niemiec w Kijowie przez dłuższy czas nie zabierała głosu w tej sprawie. Na jej oficjalnym koncie na Twitterze pojawił się wpis ambasador tego kraju Anki Feldhusen. Informowała ona, że znajduje się w schronie "z setkami kijowian". - Zdumiewa mnie panujący tu spokój, gdy Rosja ostrzeliwuje place zabaw w centrum Kijowa - pisała.
Z oficjalnym pytaniem w tej sprawie zwrócił się jednak do władz placówki niemiecki "Spiegel". Anka Feldhusen odpowiedziała: "Nasze biuro wizowe nie jest obsadzone od początku lutego. Z tego co widziałam, w wieżowcu wybito tylko kilka szyb. Na szczęście nikt z naszych pracowników nie ucierpiał".
Masowy atak Kremla
Do zmasowanego ataku Moskwy na kilkanaście miast Ukrainy doszło w poniedziałek rano. W kilku z nich trwają akcje ratownicze. Wiadomo jednak, że zginęło co najmniej kilkanaście osób. Największe zniszczenia dotyczą Kijowa. Głos w sprawie tego ataku, który miał miejsce zaledwie dwa dni po wybuchu ciężarówki na Moście Krymskim, potępiło już wielu przywódców światowych.
Źródło: "BILD", PAP, Twitter
