WAŻNE
TERAZ

Robert Redford nie żyje. Legendarny aktor miał 89 lat

Torturowali aresztowanych - gasili na nich papierosy

Syryjskie służby bezpieczeństwa mogły popełnić zbrodnie przeciwko ludzkości w czasie majowego oblężenia miasta Tall Kalach - oceniła organizacja broniąca praw człowieka, Amnesty International (AI), która oparła się na relacjach świadków. W raporcie przygotowanym przez AI odnotowano m.in. przypadki "zgonów w areszcie, tortur i arbitralnych zatrzymań", a także gaszenie przez żołnierzy papierosów na plecach zatrzymanych.

Obraz
Źródło zdjęć: © YouTube

Niektórzy działacze utrzymują, że w czasie trwającego mniej niż tydzień oblężenia mogło zginąć nawet 36 osób.

"Relacje, które słyszeliśmy od świadków wydarzeń w Tall Kalach, rysują bardzo niepokojący obraz systematycznego nadużywania siły w celu zmiażdżenia" protestów przeciwko syryjskiemu prezydentowi Baszarowi el-Asadowi - powiedział zastępca dyrektora AI na Bliski Wschód i Afrykę Północną Philip Luther.

Tall Kalach leży na zachodzie Syrii, w pobliżu granicy z Libanem.

W raporcie napisano, że w czasie ofensywy sił bezpieczeństwa doszło do "zakrojonych na szeroką skalę, a także systematycznych ataków przeciwko ludności cywilnej", co może stanowić zbrodnie przeciwko ludzkości.

Według Amnesty International siły syryjskie strzelały do rodzin uciekających z miasta, a także do karetek pogotowia. Jeden ze świadków mówił, że żołnierze gasili papierosy na plecach zatrzymanych ludzi. Co najmniej dziewięć osób poniosło śmierć po zatrzymaniu. Niektórzy z członków rodzin, którzy identyfikowali ciała bliskich zabitych w Tall Kalach, zostali zmuszeni do podpisania dokumentu, poświadczającego, że ofiary zginęły z rąk zbrojnych gangów.

AI sporządziła raport na postawie rozmów ze świadkami w Libanie, a także opierając się na ponad 50 rozmowach telefonicznych. Organizacji, podobnie jak zagranicznych mediów, nie wpuszczono do Syrii.

W czasie trwającego od połowy marca powstania przeciwko reżimowi Asada zginęło ponad 1,4 tys. ludzi, w większości nieuzbrojonych demonstrantów - twierdzą działacze praw człowieka. Reżim w Damaszku oskarża o podżeganie do niepokojów społecznych "uzbrojonych bandytów" i siły z zagranicy.

Obrońcy praw człowieka informowali, że tylko od początku tygodnia w otoczonym przez armię mieście Hama na zachodzie Syrii zginęło ponad 20 osób.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Izraelskie hordy ruszają na Gazę. Trzy dywizje i 60 tys. rezerwistów
Izraelskie hordy ruszają na Gazę. Trzy dywizje i 60 tys. rezerwistów
Prezydent oczekuje od rządu wyjaśnień. "Niezwłocznie"
Prezydent oczekuje od rządu wyjaśnień. "Niezwłocznie"
Amerykańscy żołnierze na ćwiczeniach w Białorusi. Dlaczego się tam znaleźli?
Amerykańscy żołnierze na ćwiczeniach w Białorusi. Dlaczego się tam znaleźli?
Sabotaż na Bałtyku. Ukrainiec będzie przekazany Niemcom
Sabotaż na Bałtyku. Ukrainiec będzie przekazany Niemcom
Nawrocki spotkał się z Merzem. "Mocne i niezachwiane wsparcie"
Nawrocki spotkał się z Merzem. "Mocne i niezachwiane wsparcie"
Związała prześcieradła i próbowała wyjść z mieszkania. Wezwano służby
Związała prześcieradła i próbowała wyjść z mieszkania. Wezwano służby
Atak w centrum Łodzi. Policja poszukuje napastnika
Atak w centrum Łodzi. Policja poszukuje napastnika
Kaczyński zostanie przesłuchany. Podano termin
Kaczyński zostanie przesłuchany. Podano termin
Berlin odmówił Nawrockiemu. Sikorski od razu komentuje
Berlin odmówił Nawrockiemu. Sikorski od razu komentuje
Uderzenie na rafinerię w Saratowie. Ukraina potwierdza atak
Uderzenie na rafinerię w Saratowie. Ukraina potwierdza atak
Niemcy odpowiadają Nawrockiemu. "Sprawa reparacji rozstrzygnięta"
Niemcy odpowiadają Nawrockiemu. "Sprawa reparacji rozstrzygnięta"
Podejrzane znalezisko przy ogrodzeniu Senatu. Policja na miejscu. "To zabawka"
Podejrzane znalezisko przy ogrodzeniu Senatu. Policja na miejscu. "To zabawka"