Tomasz Wołek: Kwaśniewski i Wałęsa powinni zająć się Euro 2012
(Radio Zet)
19.04.2007 | aktual.: 20.04.2007 10:01
: Dziś siedzimy wzruszeni Tomasz Wołek i Monika Olejnik gość Radia ZET. Od wczoraj Polska jest uśmiechnięta, płaczą Włosi, płaczą Węgrzy a my się cieszymy i zastanawiamy się jak to możliwe i dzięki komu i mamy dwóch bohaterów Listkiewicza i Surkisa – tak? : No właśnie, ale to są wspólni bohaterowie i jest ich więcej. Są bezimienni i ich nazwiska powoli poznajemy, pan Olchowik, ale myślę, że tu rozrzut jest ogromny i ktokolwiek dołożył odrobinę, choćby ćwierć paznokcia do tego sukcesu to godzien jest pochwały. Od Lecha Wałęsy po Lecha Kaczyńskiego, bo tu na szczęście zanikły te podziały, emocje, antypatie, sympatie. Chyba dotarło do nas rzadko uzyskiwane w Polsce poczucie, że to jest sprawa absolutnie wspólna i to jest wspaniałe. : Ale wymyślili Ukraińcy? W 2003 roku. . Tak, którzy początkowo chcieli to przeprowadzić wraz z Rosjanami. No tam nie doszło to do skutku i wtedy pochwycił tę ideę momentalnie pan Listkiewicz i tu chwała mu za to. Dogadał się z Surkisem ukraińskim, ale też... :: Właścicielem domu. :
Ale też wybitnym działaczem piłkarskim. No i jego koneksje Michała Listkiewicza europejskie, bliska zażyłość ze Seppem Blatterem, ale i nie tylko. Wszystko to razem stworzyło, że wahadło się przesunęło w naszą bardziej stronę, no i ten alians polsko-ukraiński jak podczas bitwy pod Chocimiem gdzieśmy stawali ramię w ramię tym razem się ziścił. : Jak to jest z Listkiewiczem? Od dzisiaj Listkiewicz już jest innym Listkiewiczem, właściwie od wczoraj. : To jest sprawa bardzo skomplikowana. Ja bym mu miał wiele do wyrzucenia, bo pomijając tam jakieś grzeszki młodości, to jednak on jako szef polskiej piłki ponosi odpowiedzialność i to w stopniu przemożnym za to wszystko złe, co się działo. Nie da się tego zrzucić od tak jednam posunięciem. To przynajmniej było tolerowanie tego zła, czy spoglądanie przez palce na to. : No właśnie cudzoziemcy się zastanawiają i myślą Polska skoro jest korupcja w polskiej piłce nożnej. : Tyle, że korupcja na skalę nieporównanie większą nie przeszkodziła w niczym Włochom w zdobyciu
mistrzostwa świata. Korupcję przechodziły wszystkie najmożniejsze ligi świata od brytyjskiej czy angielskiej poprzez niemiecką aż do francuskiej. Wielkie kluby były degradowane, Milan, Marsylia. Niestety taka jest część tej rzeczywistości piłkarskiej. Ważne jest, aby się z tego otrząsnąć. : A myśli pan, że wizyta dwóch prezydentów, prezydenta Ukrainy i prezydenta Polski pomogła? : W jakiejś mierze tak, ale chyba nie przesądzającej, bo chyba nie te względy decydowały, ktoś inny eksponował wątek spokoju publicznego, stabilności kraju, że w tej chwili Ukraina przechodzi swoje wstrząsy, no ale wstrząsy jeszcze większe przechodził ostatnio Budapeszt, Węgry jeden z niedawnych kandydatów. Nie decydował splot okoliczności, ale przede wszystkim myślę górę wzięły rachuby geostrategiczne. W dwojakim sensie. Po pierwsze otwiera się ogromny rynek, nie tylko ludnościowy, ale od tego zacznijmy, prawie 90 milionów ludzi. Po drugie strategia władz europejskich – piłkarskich – a także światowych, ona preferuje rozwój tych
mniej doinwestowanych, również piłkarsko regionów świata, czyli wschód, czyli środek Europy. Zachód jest przesycony wielkimi imprezami, on ma wszystko, on doświadczył wszystkiego. Mistrzostwa nie mogą się odbywać naprzemian w Niemczech, ani Francji. : Europa nie kończy się na Wiedniu, okazuje się. : Ale oczywiście. Nagle zaczęło oddychać to drugie płuco Europy, również w sensie piłkarskim, także to jest logiczne następstwo zdarzeń, ale jednak. : Tak, ale to jest tak, radość, a potem myślimy sobie, Boże czy my zdążymy z tym wszystkim z tymi drogami, jak patrzymy na dziury na każdej ulicy, z nitkami metra, z hotelami, ze stadionami, jak to zrobić. Czy powinien być jakiś szef tego przedsięwzięcia? : No, koniecznie, koniecznie. I ja mam nawet parę kandydatur tutaj, czytam w gazetach, że Andrzej Wajda, z całym szacunkiem genialny reżyser, wielka postać, ale akurat pana Andrzeja bym zostawił do filmu o Katyniu, ma wiele innych rzeczy do zrobienia. W kręgu trzech dużych nazwisk bym się poruszał, bardzo różnych.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski, prezydent Lech Wałęsa i premier Jan Krzysztof Bielecki. Może jeden powinien być przewodniczącym tego komitetu, drugi przewodniczącym honorowym, w tej roli bym najchętniej widział Lecha Wałęsę z jego pozycją światową, nie tylko europejską niebywałą, nieporównywalną, o czym lojalnie mówi zresztą sam Aleksander Kwaśniewski. No i Jan Krzysztof Bielecki, jedyny premier polski : Który gra w piłkę. : Który kocha piłkę, ale również gra, co mogę potwierdzić, bo wielokrotnie byłem jego kolegą z boiska. To byłaby bardzo mocna ekipa. : Ale sądzi pan, że zdążymy, naprawdę? : No nie ma w ogóle wyjścia. Gdybyśmy nie zdążyli to delikwentów za to odpowiedzialnych rozliczy nie żadna tam historia tylko rozliczą ludzie. No po prostu wywiozą na taczkach. : Ale skąd my weźmiemy ludzi do pracy, jak wszyscy wyjechali do Anglii, do Irlandii? : Nie, to są pozorne dylematy. Ci ludzie będą, jeżeli pojawi się, a już się pojawiła realna perspektywa, poza wszystkim nie ukrywajmy, zrobienia wielkich
interesów, dużych zarobków, likwidacji czy ograniczenia bezrobocia. To do tego ludzie się znajdą. : I stawki europejskie powinny być płacone i może wrócą ci, którzy wyjechali? : To po pierwsze, po drugie myślę, że rozgorzeje wielka batalia rozmaitych firm prywatnych, publicznych, przetargi, walka o inwestycje. To jest szansa pokazania się w świecie, to jest gigantyczna promocja. Nie wątpię, że tę szansę wykorzystamy. Chociaż oczywiście będzie próba dyskontowania tego politycznego, przypisywania sobie zasług, wynajdywania winnych za jakieś przejściowe niepowodzenia, tak jak zawsze. : No tak, ale cieszymy się, to jest fantastyczne, że znikneły podziały, znikneła ta nienawiść, która była jeszcze do wczoraj i tak jak patrzę się na wszystkich, chyba jest radość na ulicach. To jest strasznie wzruszające. : Autentyczna i mnie się przypominają trochę sceny z pomarańczowej rewolucji, kiedy też polscy politycy wszelkich, możliwych orientacji, właśnie od Wałęsy po Kaczyńskiego, od Bronisława Komorowskiego po
Kwaśniewskiego jeździli, zachęcali, wspierali, zagrzewali, solidaryzowali się. Teraz jest podobnie. O tyle to nie księżycowy przykład, że startujemy, o czym powinniśmy w każdej sekundzie pamiętać wespół z Ukrainą. : I na koniec, Tomasz Wołek, dlaczego inteligent, jak pan sądzi, dlaczego inteligent nie chce podpisać oświadczenia, że nie współpracowałem? Jak to można wytłumaczyć? : No bo inteligent ma... : Prezydentowi Kaczyńskiemu, jak to można wytłumaczyć? : ...bo inteligent ma wrażliwość, zdarza się, że posiada naturalne poczucie godności, dumę, niechęć do udowadniania, że nie był wielbłądem. Ja akurat nie podpisywałem żadnych listów ani w te, ani wewte, działając w opozycji demokratycznej i rozumiem doskonale tych kolegów, którzy z tymi wątpliwościami się borykają, bo myślą, bo mają po prostu wrażliwość. : A Marek Król pisze we „Wprost”: „Inteligenckie elity chcą zohydzić Polskę współczesną, wyję, więc jestem w mediach krajowych i coraz częściej zagranicznych myśli inteligent wyje, więc jestem inteligentem
prześladowanym przez masy ciemniaków” – Marek Król. : No mój Boże, no można wyrazić współczucie, chyba na tym poprzestańmy. : Dziękuję bardzo, bardzo dzisiaj litościwy Tomasz Wołek.