Tomasz Siemoniak komentuje ponowne powołanie gen. Gocuła na Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. "To wyraz uznania dla obecnego stanu polskiej armii"
W środę prezydent powołał gen. Mieczysław Gocuła na kolejną trzyletnią kadencję jako Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. - Uważam, że to dobra decyzja, pokazująca wolę kontynuacji. I dobrze, że prezydent się na to zdecydował. Podobnie ja, trzy lata temu, namawiałem prezydenta Komorowskiego do tej kandydatury i on się do niej przychylił - komentował decyzję prezydenta w programie #dziejesienazywo poseł PO Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej.
Jak powiedział prowadzący program Michał Kobosko, wydawało się, że w przypadku Szefa Sztabu Generalnego "także nastąpi zmiana". Siemoniak odparł, że decyzja prezydenta o pozostawieniu gen. Gocuła na tym stanowisku to "wyraz uznania dla obecnego stanu polskiej armii". - Bo jeśli jest w katastrofie - jak twierdził min. Macierewicz - to dlaczego Szef Sztabu kontynuuje swoją misję? - dodał polityk PO.
- Poza tym uważam też, że jest to wyciągnięcie wniosków z niepowodzeń min. Błaszczaka w MSWiA i całego zamieszania z komendantami głównymi policji. Że lepiej postawić na kogoś doświadczonego, kto ma kontakty w NATO - zwłaszcza przed szczytem, a nie eksperymentować - stwierdził Siemoniak.
Były szef MON wyraził nadzieję, że pozostawienie gen. Gocuła na tym stanowisku to element odbudowy wpływu prezydenta Andrzeja Dudy na sprawy obronności i wojska polskiego. - Miałem niestety wrażenie przez ostatnie miesiące, że min. Macierewicz wypchnął trochę prezydenta z tego obszaru. Poczekajmy na następne decyzje, ale tę oceniam pozytywnie - powiedział.
Siemoniak odniósł się też do organizacji szczytu NATO w Warszawie, a zwłaszcza do decyzji, które mogą zostać na nim podjęte. - Czy to będzie sukces prezydenta Dudy i PiS? - pytał Kobosko. - Czy to będzie sukces? Myślę, że to będzie kolejny dobry krok (...) NATO działa krok po kroku. To jest sukces Polski - poprzedniego prezydenta, poprzedniego rządu, obecnego prezydenta i rządu - odpowiedział polityk.