Tomasz Lipiec pozostanie w areszcie
Tomasz Lipiec, podejrzany o korupcję b. minister sportu w rządzie PiS, pozostanie w areszcie do 24 kwietnia - postanowił Sąd Okręgowy w Warszawie, oddalając zażalenie obrony na decyzję I instancji.
Adwokaci w zamian za areszt proponowali kaucję, dozór policyjny lub zakaz opuszczania Polski, bo ich zdaniem, nie ma już potrzeby, aby Lipiec pozostawał za kratami. Prokuratura była temu przeciwna, bo uważa, że ze strony Lipca istnieje realna obawa mataczenia w śledztwie, do końca którego pozostało ponad stu świadków do przesłuchania.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie zarzuca aresztowanemu od końca października 2007 r. Lipcowi m.in. przyjęcie "korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej" oraz w związku z działalnością Centralnego Ośrodka Sportu. Grozi mu do 10 lat więzienia. Nie przyznaje się do winy. Jest jednym z dwóch aresztowanych w całej sprawie, obejmującej znacznie większą liczbę podejrzanych.
Według prokuratury, sprawa Lipca ma związek z prowadzonym od czerwca 2007 r. "wielowątkowym i dynamicznym" śledztwem dotyczącym korupcji w COS. Zatrzymano w nim już 16 osób, którym zarzucono przestępstwa korupcyjne, poświadczanie nieprawdy, nadużycie władzy i "ustawianie przetargów". W ramach tego śledztwa w lipcu 2007 r. aresztowano m.in. dyrektora stołecznego COS Krzysztofa S. i wicedyrektora COS Tadeusza M., którzy mieli przyjąć m.in. łapówkę za wynajem hali Torwaru na imprezy komercyjne. To właśnie po tym Lipiec podał się do dymisji.
Prokuratura nie ujawnia, jaka jest wartość łapówek w całej sprawie. Według "Wprost", Lipiec miał wziąć "przynajmniej 100 tys. zł". Obciążające go zeznania miał złożyć Tadeusz M., a potwierdzić je - Krzysztof S., który miał wiedzieć o "działkach" dla ministra i jego cichym przyzwoleniu na korupcyjne działania. W grudniu 2007 r. obaj wyszli z aresztu.
Według mediów, Lipiec miał być zatrzymany jeszcze przed październikowymi wyborami, ale miała się temu przeciwstawić ówczesna szefowa warszawskiej prokuratury okręgowej Elżbieta Janicka, bo "mogłoby to zaszkodzić PiS". Ona sama zaprzecza, wszczęto jednak wobec niej postępowanie dyscyplinarne, o którego szczegółach resort nie informuje.
Media podawały, że Lipiec ujawnił śledczym, iż był w stałym kontakcie z ABW w sprawie korupcji w ośrodkach sportu, a ówczesny wiceszef ABW Grzegorz Ocieczek miał pokazywać mu stenogramy podsłuchów, które miały dowodzić, że Tadeusz M. i Krzysztof S. są skorumpowani. Lipiec twierdzi, że zastosował się do sugestii ABW i podjął decyzję o zwolnieniu obu dyrektorów, których wkrótce potem CBA zatrzymało na dziedzińcu Ministerstwa Sportu, tuż po wręczeniu im kontrolowanej łapówki. Lipiec utrzymuje, że obaj obciążyli go właśnie w zemście za zwolnienie, a on sam miał być ofiarą konkurencji między specsłużbami.
36-letni Lipiec, były lekkoatleta, reprezentant Polski i olimpijczyk w chodzie sportowym, został powołany do rządu przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza w październiku 2005 r. 9 lipca 2007 r. złożył dymisję, przyjętą przez premiera Jarosława Kaczyńskiego. Od 2003 r. do powołania na ministra Lipiec pełnił funkcję dyrektora stołecznego Ośrodka Sportu i Rekreacji.