PolitykaTomasz Jastrun o programie w Superstacji: mowę nienawiści i wojnę na słowa wywołano po prawej stronie sceny politycznej. Nie możemy być tacy jak oni

Tomasz Jastrun o programie w Superstacji: mowę nienawiści i wojnę na słowa wywołano po prawej stronie sceny politycznej. Nie możemy być tacy jak oni

Ja nie podpisuję się pod słowami dziennikarza, byłem nimi zaskoczony - to był program na żywo - i nie wiedziałem, jak zareagować. Owszem, to mogę powiedzieć otwarcie: mam odruchy wymiotne, gdy patrzę na mowę nienawiści po prawej stronie sceny politycznej, ale nie możemy być tacy jak oni - mówi WP publicysta i pisarz Tomasz Jastrun, który był gościem programu Superstacji. Prowadzący "Krzywe zwierciadło", Jakub Wątły określił dziennikarzy TVP jako "brudne, śmierdzące gnidy". Słowa spotkały się z protestem TVP i SDP.

Tomasz Jastrun o programie w Superstacji: mowę nienawiści i wojnę na słowa wywołano po prawej stronie sceny politycznej. Nie możemy być tacy jak oni
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

"Ujawniając nienawiść stajemy się do nich podobni"

- Słowa o gnidach i jedzeniu odchodów padły z ust dziennikarza, nie moich. Ja podzielam jego opinię o tym, co się dzieje obecnie w mediach publicznych, ale uważam, że takich słów używać nie można - tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską Tomasz Jastrun. Pisarz podkreśla, że "jego słowa były wyważone". - Trudno mi przepraszać za prowadzącego program. Żałuję jednak, że podczas rozmowy nie zareagowałem na jego słowa - tłumaczy.

Jastrun podtrzymuje swoją opinię, że "Wiadomości" TVP są skandaliczne, poziom dziennikarski, ta tendencyjność, manipulacje są żenujące". - Czasem, gdy je oglądam, mam odruchy wymiotne, przypominają mi się czasy PRL" - mówi pisarz.

O wywołanie "wojny na słowa, mowy nienawiści" Jastrun obwinia prawą stronę sceny politycznej. - Oskarżenia padają codziennie, są niewybaczalne. Ale nie nie możemy być tacy jak oni, bo usprawiedliwiamy wtedy ich działania. Na wojnie napadnięci też czasem zachowują się okropnie. Trzeba jednak pamiętać, że ujawniając nienawiść stajemy się do nich podobni - tłumaczy Jastrun.

W oświadczeniu TVP "osoby używające tego typu sformułowań - jak w programie Wątłego - powinny zostać napiętnowane i wykluczone z przestrzeni publicznej". - Mają zniknąć z życia publicznego? Jak oni będą tych ludzi znikać? Mnie i tak nie ma w mediach publicznych, cenzura i tak już stała się faktem. Dziennikarza mediów publicznych podskórnie czują, kogo można zapraszać do programu, a kto powinien mieć zakaz wstępu - dziwi się Jastrun.

"Gnidy firmują ten rynsztok w telewizji publicznej". TVP: mowa nienawiści

Za przykład "mowy nienawiści", która godzi w dobre imię dziennikarzy Telewizji Polskiej uznała TVP wypowiedzi Jakuba Wątłego i Tomasza Jastruna w programie "Krzywe zwierciadło", wyemitowanego 14 lutego na antenie telewizji Superstacja. TVP informowała 16 lutego, że podjęła działania prawne w tej sprawie. - Poglądy i słowa, które padły w programie "Krzywe zwierciadło" nie są stanowiskiem "Superstacji" - powiedział PAP prezes stacji Adam Stefanik odnosząc się do oświadczenia Telewizji Polskiej.

Oświadczenie TVP ma związek z wypowiedziami, które padły we wtorek w publicystycznym programie "Krzywe zwierciadło" emitowanym na antenie Superstacji. Prowadzący program Jakub Wątły rozmawiał z pisarzem Tomaszem Jastrunem. - Co pan myśli o tych brudnych, śmierdzących gnidach, które nazywają się dziennikarzami, a firmują ten rynsztok w telewizji publicznej - pytał Wątły pisarza.

Jastrun odpowiedział: - Jakoś nie ma tak dużo we mnie gniewu, chociaż trochę jest, ale jest dużo współczucia. To znaczy ja uważam, że trudno o coś bardziej podłego niż nakłaniać ludzi do podłości, czyli obwiniam głównie szefów.

- Ale część z tych gnid, kończąc tę część programu, twierdzi, że mają swoje pięć minut w tej chwili. Nigdy nie chciałbym, i pewnie państwo też byście nie chcieli, przeżywać pięciu minut, podczas których pijecie albo jecie odchody, co dzieje się wśród prawie wszystkich tak zwanych dziennikarzy telewizji publicznej - dodał prowadzący program "Krzywe Zwierciadło".

Poglądy i słowa, które padły w programie "Krzywe zwierciadło" nie są stanowiskiem "Superstacji" - powiedział PAP prezes stacji Adam Stefanik odnosząc się do oświadczenia Telewizji Polskiej. Prezes "Superstacji" - zastrzegając, że nie czytał oświadczenia TVP oraz nie widział programu - stwierdził, że jest mu przykro z powodu tego, co wydarzyło się w trakcie programu.

Stefanik zaznaczył również, że prywatnie uważa to, co robi TVP za "dobre, lepsze", niż dotychczas. - Jest dużo więcej misji, niż kiedyś, jest dużo więcej elementów programowych, które powinny być w państwowej telewizji, pan prezes Kurski złamał zasadę, którą kiedyś wprowadził prezes Robert Kwiatkowski, mówiąc, że "będzie tyle misji, ile abonamentu" - mówił. - Ja generalnie podziwiam pana prezesa Kurskiego - dodał.

Tomasz Jastrun nie chciał szerzej komentować słów prezesa Superstacji, dotyczących misji TVP, ale podkreślił, że nie "rozumie tej opinii".

SDP: skojarzenia z językiem propagandy hitlerowskiej

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w liście otwartym do Zygmunta Solorza-Żaka wyraziło dezaprobatę wobec "bezprecedensowych w polskich mediach treści".

"Podczas rozmowy z Tomaszem Jastrunem prowadzący ją dziennikarz Jakub Wątły używał w odniesieniu do innych dziennikarzy, pracowników TVP, określeń wyjątkowo wulgarnych, obraźliwych, budzących jednoznaczne skojarzenia z językiem propagandy hitlerowskiej, a także jednoznacznie kwalifikujących się jako mowa nienawiści" - napisało w liście SDP.

SDP podkreśliło również w piśmie, że "kontekst wypowiedzi nie pozostawia wątpliwości, że nie jest ona żadnego rodzaju satyrą". Dziennikarze zaapelowali także do Zygmunta Solorza-Żaka, żeby wyciągnął "daleko idące konsekwencje z tej niszczącej jakąkolwiek debatę publiczną audycji" oraz doprowadził do uniknięcia tego rodzaju sytuacji w grupie medialnej "Polsat" w przyszłości.

Pod listem podpisali się: prezes SDP Krzysztof Skowroński oraz wiceprezesi Piotr Legutko i Marcin Wolski.

"Wypowiedzi Jakuba Wątłego i Tomasza Jastruna w programie "Krzywe zwierciadło" wyemitowanym 14 lutego przez "Superstację" to szczyt wulgarnego zachowania i mowy nienawiści" - stwierdziło w oświadczeniu Stowarzyszenie Dziennikarzy RP. SDRP skieruje sprawę Jakuba Wątłego do Rady Etyki Mediów, domaga się też od kierownictwa stacji wyciągnięcia konsekwencji wobec Wątłego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (854)