Tomasz Cimoszewicz w akcji. Znów oskarża Ryszarda Terleckiego. W tle "procenty". Jest apel
Poseł PO Tomasz Cimoszewicz znów sugeruje, że wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) prowadził obrady pod wpływem alkoholu. Twierdzi, że powinno mu zostać obniżone uposażenie poselskie.
24.07.2018 | aktual.: 24.07.2018 09:30
Sugestia padła we wpisie na Twitterze. Cimoszewicz komentował fakt, że prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę dot. obniżenia uposażeń poselskich za naruszenie powagi Sejmu oraz w rażący sposób spokoju lub porządku na terenie będącym w zarządzie Kancelarii Sejmu. "Z czego jeszcze obniżać? Mój stolarz w dwa tygodnie zarabia 'poselską pensję'. Terleckiemu za prowadzenie obrad pod wpływem obniż marszałku" - napisał.
Cimoszewicz nie pierwszy raz zarzuca Terleckiemu, że prowadził obrady pod wpływem alkoholu. Na początku czerwca pytał o karę, jaką wymierzy mu marszałek Marek Kuchciński. Dyskusja toczyła się wokół ukarania przez prezydium Sejmu posła PO Sławomira Nitrasa za przerywanie Mateuszowi Morawieckiemu wystąpienia. "Czy Marek Kuchciński zastosuje 3-miesięczne obniżenie uposażenia względem Terleckiego? Od dzisiaj niech marszałkowie dmuchają w alkomat przed rozp. obrad!" - apelował Cimoszewicz.
"Zawsze można walnąć 'małpkę'"
O zamieszaniu wokół picia alkoholu w Sejmie pisaliśmy już jesienią ub. roku. Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15) argumentował, że parlament jest jedynym zakładem pracy w Polsce, gdzie istnieje taka możliwość. Stanowcze "nie" pomysłowi ograniczeń mówił z kolei Stanisław Pięta z PiS. - Nie uważam, aby zasadne było wprowadzanie prohibicji w Sejmie. (...) Przecież zdarza się, że mamy gości, chcemy ich poczęstować i sama herbata nie zawsze jest na miejscu - podkreślał.
Później do głosu doszedł Paweł Kukiz, który na Facebooku przekonywał, że zakaz sprzedaży i picia alkoholu na terenie Sejmu to tak naprawdę żaden zakaz. Bo, jak pisał, "zawsze można walnąć 'małpkę' gdzieś poza Sejmem na 15 minut przed wejściem na mównicę". Dlatego - wyjaśniał - postulował o modyfikację postulatu Tyszki i wprowadzenie... alkomatu przy mównicy, by "w każdej chwili marszałek mógł sprawdzić trzeźwość delikwenta".
Pod koniec września ówczesny rzecznik KRS Waldemar Żurek stwierdził, że "jest w stanie pokazać posłów, którzy przemawiali po pijaku z mównicy i nadal są w Sejmie". Słowa rozbudziły wyobraźnię czytelników. W rozmowie z nami Żurek wymienił następnie w tym kontekście nazwisko senatora z PiS Jana Marii Jackowskiego.
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl