To zdjęcie pokazuje prawdę o szczepieniach. "Moi bliscy zmarli przez brak szczepionek"
To zdjęcie wstrząsnęło wieloma rodzicami. Na nagrobku są imiona trójki dzieci i ich rodziców. Wszyscy zmarli w ciągu zaledwie miesiąca z powodu choroby zakaźnej. To bliscy dr Mirosławy Marciniak. – Niech ludzie zobaczą, co się dzieje, gdy szaleje choroba zakaźna, a ludzie nie są zaszczepieni – mówi Wirtualnej Polsce pediatra.
Bliscy lekarki zmarli w kilkudniowych odstępach w lipcu 1914 roku w okolicy Siedlec z powodu duru brzusznego. - To moi bliscy. Doszło do tego, gdy nie było jeszcze szczepionek. To przestroga dla tych, którzy twierdzą, że szczepienia szkodzą. Dziś nie ma tylu ofiar śmiertelnych właśnie z powodu szczepień - mówi Wirtualnej Polsce dr Mirosława Marciniak, pediatra.
Z całej rodziny przetrwała tylko trzymiesięczna dziewczynka – babcia lekarki. – Byłam wstrząśnięta, gdy opowiedziała mi, że została osierocona jako noworodek. Musiała się nią zająć bardzo daleka rodzina. Była traktowana jako obciążenie dla domu i już w wieku 16 lat wydano ją za maż, by odciążyć rodzinny budżet. Historia mojej rodziny powinna być przestrogą – wspomina dr Marciniak.
Teraz lekarka pokazała zdjęcie nagrobka, by unaocznić ludziom, co się dzieje, gdy rodzice rezygnują ze szczepienia dzieci. - Chodziło mi o ruszenie sumień ludzi. Choroba zakaźna przyczyniła się do tego, że w ciągu miesiąca umarła pięcioosobowa rodzina. W moim mieście, w samym centrum stoi baner antyszczepionkowy. Rodzice przychodzą wystraszeni do mojego gabinetu i pytają, co się zmieniło w szczepionkach, bo oni byli szczepieni i nic złego się nie działo – mówi pediatra.
Lekarka tłumaczy rodzicom, że szczepionki są jedną z najbezpieczniejszych i najlepiej przebadanych procedur medycznych. - Stoję po tej samej stronie, co rodzice. Chcę, by ich dzieci były zdrowe. Niestety, zaufanie do lekarzy spada, bo jest podważane przez osoby, które często nie są lekarzami. Rozsiewają nieprawdziwe informacje, które wielokrotnie powtarzane wywołują strach – podkreśla dr Marciniak.
Dur brzuszny to ostra choroba zakaźna, która w Polsce już niemal nie występuje. Szczepienie na tę chorobę nie jest w kalendarzu obowiązkowych, ale jest zalecane w niektórych społecznościach. Do zarażenia dochodzi m.in. poprzez wodę i żywność zanieczyszczone wydalinami zakażonych ludzi oraz poprzez bezpośredni kontakt z nosicielami. W Polsce choroba ta stanowiła największy problem w czasie wojny. Obecnie w Polsce rejestruje się pojedyncze zachorowania. Jednak na świecie rocznie notuje się nawet 33 mln zachorowań oraz 500 tys. zgonów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
*Zobacz także: *Jarosław Gowin o tropach ws. Tuska. Uchylił rąbka tajemnicy **