To tylko wpadka? Wiceszef MON o "niebezpiecznych przypadkach". SG: było spokojnie
Wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz we wtorek w Radiu ZET informował o tym, że teraz coraz więcej prób nielegalnego przekroczenia granicy podejmowanych jest na terenie woj. lubelskiego. Jednak Nadbużański Oddział Straży Granicznej od kilku dni przekazuje, że na tym odcinku panuje spokój.
"W nocy z poniedziałku na wtorek było spokojnie na lubelskim odcinku granicy polsko-białoruskiej. Nie zanotowaliśmy żadnych niepokojących zdarzeń" - poinformował PAP we wtorek rano rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej kapitan Dariusz Sienicki.
Tymczasem wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz powiedział tego samego dnia w Radiu ZET, że "najwięcej punktów zapalnych jest na terenie woj. lubelskiego", dodając, że to "bardzo niebezpieczne przypadki". - Migranci są gromadzeni przy brzegu Bugu. Są próby przekraczania granicy pontonami - mówił Skurkiewicz.
Nadbużański Oddział SG informacje o spokoju na swoim odcinku granicy przekazał również w poniedziałek oraz w weekend.
Zobacz też: Alarmujące słowa Morawieckiego ws. Rosji. Posłanka komentuje
Od 8 listopada pogranicznicy z tego oddziału informowali tylko o dwóch incydentach związanych z próbą przepłynięcia Bugu przez migrantów, a niemal codziennie wskazywali, że dni i noce mijają spokojnie.
Polsko-białoruski odcinek granicy w woj. lubelskim przebiega wzdłuż Bugu i liczy 171 km. Dziennikarze nie mają dostępu do terenu przy granicy, dlatego media muszą korzystać z oficjalnych komunikatów władz i służb.
Kryzys na granicy. Nowe dane SG
- W tym roku Straż Graniczna zatrzymała prawie 2,6 tys. osób próbujących przekroczyć nielegalnie granicę. Rok temu było to 98 osób. To nie jest pomyłka - powiedziała podczas wtorkowej konferencji prasowej Anna Michalska, rzecznik SG.
Przeczytaj też: Kryzys na granicy. Żaryn: Nowa strategia Łukaszenki
Trwa ładowanie wpisu: twitter