"To rozgniewa Warszawę" - światowa prasa o raporcie
"New York Times" pisze w internetowym wydaniu, że opublikowany raport MAK "zdaje się obarczać częścią odpowiedzialności za katastrofę (smoleńską) polskich przywódców". "NYT" wyraża opinię, że taki wniosek musi "rozgniewać Warszawę". Z kolei niemiecki dziennik "Die Welt" pisze, że Polacy są oburzeni i chcą "całej prawdy".
12.01.2011 | aktual.: 12.01.2011 21:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kwestia winy jest - zdaniem gazety - "wysoce drażliwa, ponieważ do katastrofy doszło na rosyjskim lotnisku, a w tle było długotrwałe napięcie w stosunkach między obu krajami".
"NYT" pisze, że "rosyjska fala współczucia po katastrofie położyła podwaliny pod pojednanie między Warszawą a Moskwą", i dodaje, że nie wiadomo, czy raport Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego to zmieni.
Dziennik odnotowuje, że raport MAK "skoncentrował się w szczególności" na dowódcy polskich sił powietrznych, który - jak twierdzą rosyjscy śledczy - "miał podwyższony poziom alkoholu we krwi, kiedy wszedł do kokpitu przed katastrofą".
"NYT" przypomina, że premier Donald Tusk uznał w zeszłym miesiącu projekt raportu MAK za "nie do przyjęcia" i że Polska "odpowiedziała długą listą zapytań i uwag".
"Polacy są oburzeni i chcą prawdy"
Rosja upatruje winę za katastrofę (smoleńską) wyłącznie po stronie załogi samolotu. Polacy są oburzeni i chcą "całej prawdy" - pisze w wydaniu internetowym "Die Welt" na temat raportu MAK.
Gazeta wybija w tytule, że Jarosław Kaczyński uznał raport za "kpinę" i obszernie omawia w artykule jego wypowiedzi.
"Niedobre wejście w nowy rok. Premier Donald Tusk przerwał urlop z rodziną w Dolomitach. Powód: Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) w Moskwie nieoczekiwanie przedstawił swój raport w sprawie katastrofy..." - pisze "Die Welt".
Według gazety, "w kołach rządowych linię Warszawy definiuje się następująco: 'Chcemy dowiedzieć się całej prawdy o katastrofie, także tego, co może być dla nas bolesne. Rosjanie chcą wyjaśnienia, które przysparza możliwie niewielu problemów. Chcą przejść do porządku dziennego'".
"Die Welt" odnotowuje również polskie uwagi do raportu MAK, wskazując, że wieloma postulatami strony polskiej Rosjanie "w ogóle się nie zajęli".
"The Guardian" o raporcie MAK
Brytyjski "The Guardian" informuje w wydaniu internetowym o opublikowanym raporcie MAK, podkreślając, że Rosjanie obarczyli winą za katastrofę smoleńską wyłącznie Polaków, "mówiąc, że dowódca, który pił, naciskał na załogę, żeby lądowała podczas złej pogody".
"Guardian" wyraża też opinię, że "symboliczne znaczenie wizyty" prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu "najwyraźniej zwiększyło presję na lądowanie".
Gazeta odnotowuje pokrótce konferencję prasową w Moskwie, na której przedstawiono raport MAK, i akcentuje, że w raporcie tym "nie doszukano się żadnej winy rosyjskich kontrolerów ruchu lotniczego".
"Guardian" zwraca uwagę, że Jarosław Kaczyński uznał raport MAK za "kpinę z Polski" i mówił, że nie fair jest obciążanie całą winą Polaków. Brytyjska gazeta wskazuje również, że zdaniem J. Kaczyńskiego raport jest oparty na spekulacjach i nie ma w nim przekonujących dowodów na to, że tylko Polacy są odpowiedzialni za katastrofę.
"Guardian" przypomina również, że w grudniu premier Donald Tusk zarzucił rosyjskim śledczym "niedopatrzenia i błędy"