"To on terroryzował Kraków"
Zdjęcia z zatrzymania
"To on terroryzował Kraków" - zdjęcia z zatrzymania
Mieszkańcy Krakowa odetchnęli z ulgą, gdy w piątek późnym wieczorem policja zwołała konferencję prasową, na której pochwaliła się sukcesem. - Wszystko wskazuje, z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, na to, że zatrzymaliśmy człowieka, który od wielu tygodni terroryzował Kraków - mówił szef małopolskiej policji insp. Andrzej Rokita.
(bart)
"To on terroryzował Kraków" - zdjęcia z zatrzymania
Zaczęło się 29 czerwca w rejonie Borku Fałęckiego, gdzie w dwóch wybuchach dwie osoby zostały ranne. Kolejna eksplozja nastąpiła w jednym z bloków mieszkalnych w Nowej Hucie, ranny został 35-letni mężczyzna. Znalazł paczkę przed drzwiami swojego mieszkania; w trakcie jej rozpakowywania nastąpił wybuch. Kilka dni później 65-latek znalazł na swojej posesji rurkę PCV. Kiedy próbował ją podnieść - wybuchła. Policja poinformowała właśnie, że ten horror się skończył. Podejrzany został zatrzymany.
"To on terroryzował Kraków" - zobacz zdjęcia z zatrzymania
Policyjni pirotechnicy na miejscu ostatniego wybuchu - na posesji przy ul Krymskiej w Krakowie.
Zatrzymany w piątek mężczyzna jest podejrzewany o wszystkie cztery zamachy bombowe.
"To on terroryzował Kraków" - zobacz zdjęcia z zatrzymania
Nic z pozoru nie mogło wskazywać na to, że jest to człowiek, który dokonuje tego typu przestępstw - powiedział szef małopolskiej policji. - Mężczyzna nie zostawiał śladów, jest z pozoru osobą normalną, mieszka samotnie, ma dobrą opinię u sąsiadów.
"To on terroryzował Kraków" - zobacz zdjęcia z zatrzymania
Nad sprawą pracował zespół funkcjonariuszy z małopolskiej komendy wojewódzkiej, Komendy Głównej Policji i CBŚ. - Musieliśmy działać szybko, bo istniało ryzyko, że sprawca ponownie podłoży ładunek wybuchowy - powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski. Oto jeden z portretów pamięciowych, sporządzonych przez policjantów.
"To on terroryzował Kraków" - zobacz zdjęcia z zatrzymania
O winie podejrzanego zadecyduje sąd. - Możemy jednak uspokoić mieszkańców Krakowa, że kolejnych wybuchów nie będzie - zapewnił insp. Rokita.
(bart)