Polska"To on przejechał dziewczynkę i zostawił umierającą"

"To on przejechał dziewczynkę i zostawił umierającą"

Prokurator rejonowy z Bartoszyc upublicznił wizerunek i personalia kierowcy, który pod wpływem alkoholu potrącił 11-letnią dziewczynkę i uciekł z miejsca wypadku. Dziecko zmarło.

17.12.2007 | aktual.: 17.12.2007 16:15

Upublicznienie wizerunku i personaliów sprawcy wypadku podyktowane jest ważnym interesem społecznym. To jest karygodny przykład tego, jak nie należy postępować - powiedział oficer prasowy policji w Bartoszycach Robert Koniuszy.

43-letni Andrzej Bojarczyk w czwartek wieczorem pod Bartoszycami, jadąc służbowym samochodem, potrącił wracającą rowerem ze szkoły 11-letnią dziewczynkę. Uciekł z miejsca wypadku i nie udzielił pomocy ofierze. Według lekarzy, dziewczynka żyła jeszcze około 20 minut.

Bojarczyk został zatrzymany kilka godzin po zdarzeniu, ponieważ jeden z jego współpasażerów powiadomił policję. W czasie zatrzymania Bojarski miał dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Podczas przesłuchania sprawca wypadku przyznał się do winy, został aresztowany na 3 miesiące. Przed sądem Andrzej Bojarczyk będzie odpowiadał za spowodowanie śmiertelnego wypadku, nieudzielenie pomocy i ucieczkę z miejsca wypadku. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Dwaj pasażerowie auta Jan A. i Robert M. usłyszeli zarzuty nieudzielenia pomocy 11-latce. Oni także się przyznali. Wobec nich sąd orzekł dozory policyjne, zakaz opuszczenia kraju i poręczenia majątkowe. Grozi im kara 3 lat pozbawienia wolności.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)