"To odrażająca fryzura, nie wejdziesz do naszego sklepu"
Londyńska fryzjerka, która ostrzygła się w mohikańskim stylu, by uczcić pamięć zmarłego znajomego, spotkała się z zakazem wstępu do jednego z domów towarowych. Strażnicy stwierdzili, że taka fryzura jest „odrażająca” – pisze „Daily Mail”.
14.07.2009 | aktual.: 22.07.2009 11:42
40-letnia fryzjerka Lisa Mansour ścięła sobie włosy ku pamięci 8-letniego wnuka jej sąsiada. Dziecko zmarło na guza mózgu, a Lisa zrobiła sobie nową fryzurę i zaczęła zbierać pieniądze dla fundacji pomagającej osobom z guzem mózgu.
Jednak pracownicy jednego z największych londyńskich domów towarowych, Harrods, uznali jednak, że taki wygląd nie pasuje do stylu Harrods.
- Byłam w Harrods wiele razy i wiem, że czepiają się zawsze dużych toreb. Poszłam więc tam i zapytałam, czy mogę wejść z moim plecakiem. Odpowiedzieli mi: „plecak może wejść, ty nie – twoje włosy są odrażające”. Wyjaśniłam, że to dla szlachetnych celów dla fryzura, ale nie pomogło – opowiada kobieta.
- W naszym regulaminie ubioru jest zapis o ograniczeniach związanych z wyjątkową prezencją. Tak fryzura jest niezgodna z regulaminem – tłumaczy rzecznik Harrods.
Lisa do Harrods ostatecznie nie weszła, ale na rzecz potrzebujących udało jej się zebrać 1300 funtów.