Polityka"To nie do przyjęcia!". Beata Kempa ostro o karcie LGBT+

"To nie do przyjęcia!". Beata Kempa ostro o karcie LGBT+

- Tolerancja tak, zaś afirmacja - nie - powiedziała minister Beata Kempa o podpisanej przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego deklaracji LGBT+.

"To nie do przyjęcia!". Beata Kempa ostro o karcie LGBT+
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Dawid Zuchowicz
Natalia Durman

14.03.2019 | aktual.: 14.03.2019 15:01

Beata Kempa zabrała głos na antenie TVP Info. Zapowiedziała, że rząd będzie zdecydowanie przeciwstawiał się działaniom zapisanym w karcie.

W ocenie minister, dokument daje przyzwolenie na seksualizację dzieci już w wieku od 0 do 4 lat, co jest nie do przyjęcia.

- Tolerancja tak, natomiast afirmacja i niszczenie tożsamości naszych dzieci - absolutnie nie - podsumowała Kempa.

To nie pierwszy polityk PiS, który w ostatnich dniach uderza w Rafała Trzaskowskiego i samą deklarację.

- Karta LGBT jest jest nie tylko niezgodna z konstytucją, ale przede wszystkim z prawem oświatowym i podstawami programowymi. Jednocześnie dość ryzykownym zachowaniem samorządowca, który wie, że to nie są jego kompetencje. Trzaskowski jeszcze nie złamał prawa, ale zadeklarował, sprowokował, chcąc naruszać prawo oświatowe. Nie ma możliwości, by to się wydarzyło - mówiła we wtorek minister edukacji narodowej Anna Zalewska w programie "Tłit".

O co chodzi?

Dokument "Warszawska polityka miejska na rzecz społeczności LGBT+" prezydent Rafał Trzaskowski podpisał 18 lutego. Karta zakłada działania w różnych obszarach, między innymi "w edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej w każdej szkole". Obejmuje też sfery: bezpieczeństwa, kultury i sportu, pracy oraz administracji.

W dziedzinie edukacji w deklaracji zapowiedziano m.in. wprowadzenie edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej w każdej szkole, uwzględniającej kwestie tożsamości psychoseksualnej i identyfikacji płciowej, zgodnej ze standardami i wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

Na sobotniej konwencji prezes partii Jarosław Kaczyński mówił, że tego typu zapisy mogą doprowadzić do "wczesnej seksualizacji dzieci". Stwierdził, że jeśli przeciwnicy partii rządzącej dojdą do władzy, to "zabiorą rodzinie to, co daliśmy, począwszy od 500+".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (256)