Polska"To najściślej strzeżona tajemnica SLD"

"To najściślej strzeżona tajemnica SLD"

SLD musiało poprosić bank o prolongowanie spłaty kredytu zaciągniętego na ubiegłoroczne kampanie prezydencką i samorządową. Po obniżeniu subwencji o połowę, Sojuszowi zabrakło pieniędzy na obsługę zadłużenia - pisze "Rzeczpospolita". Wśród posłów krąży też niepokojąca pogłoska, że SLD może popaść w jeszcze gorsze tarapaty finansowe, bo spłacił pożyczkę pieniędzmi z zaliczki, którą wziął za niedoszłą transakcję sprzedaży gmachu, a którą potem musiał oddać. - To jest najściślej strzeżona tajemnica w naszej partii - mówi polityk SLD.

"To najściślej strzeżona tajemnica SLD"
Źródło zdjęć: © PAP

30.05.2011 | aktual.: 31.05.2011 11:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sojusz Lewicy Demokratycznej ma kolejnego kupca na swoją siedzibę przy ul. Rozbrat na warszawskim Powiślu. Chociaż cena spadła z 50 do 35 mln zł, transakcja ciągle nie została sfinalizowana.

To niejedyny problem finansowy SLD. Partia musi do lipca spłacić kredyt zaciągnięty na ubiegłoroczne kampanie: prezydencką i samorządową. Na początku roku do spłaty było blisko 7 mln zł. W tej chwili dług wynosi niespełna 2,5 mln zł.

Jak pisze "Rz" gdyby subwencja budżetowa była utrzymana na ubiegłorocznym poziomie, czyli 14 mln zł rocznie, to Sojusz byłby w przyzwoitej sytuacji finansowej. Ale dotacja została obcięta o połowę, a to oznacza, że praktycznie całe pieniądze, które partia dostanie z budżetu do końca lipca, wyda na obsługę długu.

Na dodatek wśród posłów krąży niepokojąca pogłoska, że SLD może popaść w jeszcze gorsze tarapaty finansowe, bo spłacił pożyczkę pieniędzmi z pięciomilionowej zaliczki, którą wziął za niedoszłą transakcję sprzedaży gmachu, a którą potem musiał oddać. - To jest najściślej strzeżona tajemnica w naszej partii, ale krążą wieści, że z powodu tej operacji możemy stracić subwencję na całą następną kadencję - mówi przerażony polityk Sojuszu.

Tymczasem wybory parlamentarne za pasem, a partia Grzegorza Napieralskiego postanowiła, że nie weźmie kredytu na kampanię.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
problemkredytkłopoty
Komentarze (88)