To już pewne: b.premier Chorwacji odpowie za oszustwa
Były premier Chorwacji Ivo Sanader, przebywający w Austrii w areszcie ekstradycyjnym, wycofał zażalenie na decyzję o ekstradycji, wydaną 9 maja przez sąd w Salzburgu. Tym samym decyzja ta stała się prawomocna - poinformował adwokat Sanadera.
20.06.2011 | aktual.: 20.06.2011 14:26
Chorwacja domaga się wydania byłego premiera, zarzucając mu korupcję i oszustwa. Terminu ekstradycji jeszcze nie wyznaczono. Adwokat Werner Suppan przewiduje, że jego klient zostanie wydany Chorwacji w ciągu dwóch-trzech tygodni.
Adwokat Sanadera powiedział, że jego klient zdecydował się wycofać zażalenie na decyzję o ekstradycji, wydaną w trybie uproszczonym, ponieważ nie chce, by jego sprawa mogła obciążyć finalizację rozmów w sprawie członkostwa Chorwacji w Unii Europejskiej. Według adwokata, Sanader postanowił zgodzić się na tryb uproszczony, bo niektóre media chorwackie spekulowały w ostatnich tygodniach, że jego zażalenie może uniemożliwić rychłe wejście Chorwacji do UE lub przynajmniej je opóźnić.
Sanader był premierem w latach 2003-2009. Według prokuratury, stał za planem stworzenia w latach 2004-2009 "funduszu łapówkowego" dla swej konserwatywnej partii, Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej (HDZ). Zarzuca mu się, że naraził budżet państwa na stratę wysokości 6 mln euro.
Sanader niespodziewanie ustąpił z urzędu premiera w lipcu 2009 roku, w połowie swej drugiej kadencji. Ustąpił także z kierownictwa HDZ, nie wyjaśniając przyczyn tej decyzji. Zatrzymano go w grudniu 2010 roku w Austrii na wniosek chorwackiego wymiaru sprawiedliwości.
Były premier jest najwyższej rangi chorwackim politykiem podejrzanym o korupcję. Odrzuca oskarżenia, twierdząc, że mają one podłoże polityczne.