To już dziś. Alert w całej Ukrainie. "Rosja może zrobić coś wyjątkowo brutalnego"
Specjalne środki bezpieczeństwa, w tym godzina policyjna w Charkowie i zakaz imprez masowych w Kijowie. Ukraińcy szykują się do brutalnego ataku Rosji. Kijów uważa, że Putin zechce zrobić to w okolicach ich święta narodowego - 24 sierpnia.
Rosja o północy (na cztery dni) zamknęła odcinki przestrzeni powietrznej w obwodach woroneskim, biełgorodzkim i lipieckim. Dwa pierwsze obwody graniczą z Ukrainą, a obwód lipiecki sąsiaduje z woroneskim - zauważa pravda.com.au.
Wojna w Ukrainie. Kijów: Rosja szykuje coś groźnego
Te doniesienia zbiegają się z ostrzeżeniami władz ukraińskich, że Rosja zintensyfikuje ataki w okolicach Dnia Niepodległości Ukrainy (24 sierpnia).
W komunikacie z niedzieli ukraiński sztab zwraca też uwagę na prowadzoną przez wojska rosyjskie "rotację poszczególnych oddziałów w rejonach przygranicznych obwodów briańskiego i kurskiego". Oba te obwody Rosji również graniczą z terytorium Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Atak na dumę i wielki symbol Rosji kwestią czasu? "Jest już sygnał"
W związku z obchodzonym 24 sierpnia Dniem Niepodległości Ukrainy i obawą, że Rosja może w tym czasie nasilić ataki, w Kijowie obowiązuje od północy w poniedziałek zakaz imprez masowych.
Portal Ukrainska Prawda powiadomił też, że osobom pracującym w kijowskiej dzielnicy rządowej zalecono w tym tygodniu pracę z domu. Zdalnie od poniedziałkowego poranka funkcjonuje m.in. Rada Najwyższa (parlament).
Specjalne środki bezpieczeństwa
W Charkowie z kolei w Dzień Niepodległości będzie obowiązywać godzina policyjna – rozpocznie się ona już o godz. 19 we wtorek i potrwa do godz. 7 w czwartek.
W związku z tym ukraińskie koleje poprosiły podróżnych o przeniesienie planowanych na ten czas podróży z i do Charkowa. Część połączeń kolejowych zostanie w tym czasie zawieszona.
Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak ostrzegł, że można się spodziewać nasilenia rosyjskich ataków w Dzień Niepodległości Ukrainy.
O groźbie rosyjskich ataków w okolicach Dnia Niepodległości mówił także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz armia. - Rosja może dopuścić się czegoś wyjątkowo brutalnego - mówił w weekend Zełenski.
Czytaj też: Role się odwróciły. Atak i syreny nad Krymem