"To byłoby bez precedensu". Zaskakująca reakcja Karczewskiego na wniosek ws. Bodnara
- Moja ocena działań Adama Bodnara, jako Rzecznika Praw Obywatelskich, jest krytyczna, natomiast został on wybrany w sposób zgodny z demokratycznymi procedurami i uważam, że powinien dokończyć swoją kadencję - powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski. W jego ocenie odwołanie Bodnara byłoby "krokiem bez precedensu".
01.07.2019 | aktual.: 01.07.2019 08:20
Wypowiedź Karczewskiego to reakcja na zapowiedź wniosku posłów Konfederacji o odwołanie Adama Bodnara z funkcji RPO. O podpisy chcą się zwrócić do posłów PiS i Kukiz'15.
- Osobiście jestem zwolennikiem, by kadencja Bodnara skończyła się w sposób naturalny. Nie było jeszcze przypadku, żeby Rzecznik Praw Obywatelskich został odwołany - powiedział marszałek Senatu w rozmowie z PAP. Jak zaznaczył, nie zna wniosku Konfederacji i musiałby przeanalizować sformułowane w nim zarzuty. Podkreślił, że "często diabeł tkwi w szczegółach", ale odwołanie Bodnara byłoby "krokiem bez precedensu".
- Żyjemy w państwie demokratycznym i w państwie prawa w związku z tym działania Rzecznika Praw Obywatelskich podlegają politycznym ocenom. Moja ocena działań pana Adama Bodnara, jako Rzecznika Praw Obywatelskich, jest krytyczna. Natomiast został on wybrany w sposób zgodny z demokratycznymi procedurami i uważam, że powinien dokończyć swoją kadencję - oznajmił Karczewski.
Według marszałka, "widać, że Adam Bodnar w swoim postępowaniu kieruje się politycznymi sympatiami i jego działania są wybiórcze i nieobiektywne". - Wyraźnie też widać, że pracuje na swoją przyszłość - powiedział. Dodał, że "jeśli obecny RPO ma ambicje polityczne, to pokazuje, jakim będzie politykiem".
- Myślę, że Rzecznik powinien zmienić sposób postępowania i w każdym przypadku, który wymaga jego interwencji, nie kierować się optyką polityczną, którą obecnie wyraźnie prezentuje - podsumował Karczewski.
Przeczytaj również: Minister ostro o RPO. "Wykorzysta największą tragedię, by dorzucić argumenty do dyskusji"
Co im się nie podoba?
Politycy Konfederacji (m.in. Robert Winnicki, Marek Jakubiak i Piotr Liroy-Marzec) krytykują Bodnara m.in. za interwencję w sprawie odmowy wydrukowania plakatu fundacji LGBT przez pracownika jednej z łódzkich drukarni.
W środę Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis Kodeksu wykroczeń przewidujący karanie za umyślną, bez uzasadnionej przyczyny, odmowę świadczenia usług, jest niekonstytucyjny.
Według Konfederacji Bodnar sprzeniewierzył się złożonemu ślubowaniu i "działa na rzecz jednej ideologii". Posłowie zarzucają też obecnemu RPO "zaangażowanie polityczne".
Przeczytaj również: Burza po słowach Adama Bodnara. Policja oburzona, były minister staje w obronie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl