To był pogrom Rosjan. Nie wytrzymali, piszą do władz
Żołnierze ze 155. Brygady Piechoty Morskiej Floty Pacyfiku wysłali list do gubernatora Kraju Nadmorskiego Olega Kużemiako. Skarżą się, że są traktowani jak "mięso armatnie". Ich zdaniem wysyła się ich na front tylko po to, by ich przełożeni mogli pochwalić się inicjatywą. Jako przykład podają "kompletnie nieprzygotowany atak", podczas którego miało zginąć 300 rosyjskich żołnierzy.
07.11.2022 01:24
O skardze napisanej przez rosyjskich żołnierzy poinformował w niedzielę niezależny rosyjski portal Meduza. Członkowie 155. Brygady Piechoty Morskiej Floty Pacyfiku biorący udział w walkach w obwodzie donieckim skrytykowali dowódcę zgrupowania rosyjskich wojsk w Donbasie gen. Rustama Muradowa.
W liście do gubernatora Kraju Nadmorskiego Olega Kużemiako przekazali, że razem ze swoim bliskim współpracownikiem Achmedowem, Muradow miał wysłać ich pod ogień nieprzyjaciela, jak "mięso armatnie", tylko po to, by "zarobić punkty" u szefa Sztabu Generalnego Rosji Walerija Gierasimowa.
Zginęło kilkuset Rosjan
Podczas "kompletnie nieprzygotowanego ataku" na Pawłowkę, zginąć miało 300 rosyjskich żołnierzy. Wojskowi domagają się powołania specjalnej komisji, spoza resortu obrony, która miałaby się zająć wyjaśnieniem tej sprawy.
Przypomnijmy, że gen. Muradow jest od 2019 roku zastępcą dowódcy Południowego Okręgu Wojskowego Rosji. Wcześniej był dowódcą rosyjskich "sił pokojowych" w Górskim Karabachu, podczas rosyjskiej operacji militarnej w Syrii był doradcą wojskowym.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Żołnierze 155. Brygady Piechoty Morskiej Floty Pacyfiku, według danych ukraińskiego wywiadu, brali udział w okupacji Buczy, Irpienia i Hostomla w obwodzie kijowskim. Rosjanie zabili tam setki cywilów.
Źródło: Meduza/Twitter
Zobacz też: Spadochroniarz kontra T-80BV. Sam wysadził pancerną bestię