Tłusty czwartek - dzień wielkiego obżarstwa
Etnograf doktor Tadeusz Baraniuk mówi, że tradycja jedzenia słodkości w tłusty czwartek przywędrowała do Polski prawdopodobnie z Europy Zachodniej około XVII-XVIII wieku. Początkowo znana była tylko w miastach. Dopiero w wieku XIX zaczęła upowszechniać się także w mniejszych miasteczkach i wsiach.
31.01.2008 | aktual.: 31.01.2008 10:09
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,9613387,galeriazdjecie.html )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,9613387,galeriazdjecie.html )
Smażenie pączków na tłusty czwartek
Oprócz pączków i faworków tego dnia spożywano też inne potrawy, takie jak chrusty i pampuchy. Doktor Baraniuk podkreśla, że najważniejsze było, aby jeść tłusto. Oznaczało to koniec karnawału i początek postu. Tradycja ta miała zabezpieczyć przed postem, który był bardzo rygorystycznie przestrzegany.
Początkowo nasi przodkowie objadali się słoniną, boczkiem i mięsem, które suto zapijano wódką. Teraz dzień ten kojarzy się głównie z pączkami.
Historia pączka sięga czasów rzymskich. Ostatnie dni karnawału w starożytnym Rzymie były czasem zabawy i obfitego jedzenia i picia. W Polsce zwyczaj smażenia tego specjału pojawił się w XIX wieku.
Pierwsze pączki wcale nie przypominały współczesnych. Pieczono je z chlebowego ciasta, nadziewanego słoniną i smażonego na smalcu. Dopiero w XVI wieku zaczęły pojawiać się słodkie wypieki w postaci racuchów, blin i pampuchów.
Dawniej przyrządzając pączki nadziewało się niektóre migdałem lub orzechem. Wierzono, że kto na nie trafi, będzie miał w życiu szczęście.
"Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła" - głosi staropolskie przysłowie. Aby tradycji stało się zadość, trzeba zjeść co najmniej jednego pączka. Oczywiście polskiego, rumianego, smażonego w głębokim tłuszczu nadziewanego różą, dżemem, albo marmoladką.
Według jednego z przesądów, jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka - nie będzie miał szczęścia. Przeciętny Polak zjada 2,5 pączka na głowę, a w całym kraju w tym dniu pochłaniamy ich prawie 100 mln.
Pączki smażone w innych krajach są nieco inne niż polskie. Smaży się je tylko kilkadziesiąt sekund, dzięki czemu tłuszcz nie wsiąka do środka. Donaty, bo tak nazywa się ja na Zachodzie, nadziewa się zwykle owocami, dżemem lub kremem.
W tłusty czwartek pączki są niekwestionowanym królem wśród wszystkich ciastek i ciast. Tego dnia nawet ci, którzy dbają o linię i są na diecie, nie odmawiają sobie zjedzenia choćby jednego pączka, a dopiero od piątku zaczną katować się dietami i forsownymi ćwiczeniami.
Przeciętny pączek waży ok. 50 gramów i ma ok. 200 kalorii. Aby spalić go, należy biegać przez 20 minut, jeździć na rowerze przez 54 minuty lub spacerować przez 57 minut.