Pogrzeb po eksplozji w Przewodowie. Miał charakter państwowy

W południe odbył się pogrzeb 62-letniego kierownika magazynu, jednej z dwóch ofiar eksplozji, do której doszło we wtorek na terenie suszarni zbóż w Przewodowie. Uroczystość miała charakter państwowy.

Uroczystości pogrzebowe mają charakter państwowy
Uroczystości pogrzebowe mają charakter państwowy
Źródło zdjęć: © PAP | Wojtek Jargi�o
oprac. MDol

Nabożeństwo żałobne rozpoczęło się o godz. 12 w kościele pw. św. Brata Alberta. Mszy św. przewodniczył biskup pomocniczy diecezji zamojsko-lubaczowskiej Mariusz Leszczyński.

- Głęboki smutek przeżywamy z powodu tragicznej śmierci naszych braci, ofiar wojny, która toczy się tak blisko granic naszej ojczyzny – powiedział w homilii biskup.

Zwracając się do rodziny i przyjaciół zmarłego stwierdził, że nadzieja jest w wierze. - Szukamy odpowiedzi na pytanie, gdzie jest Bóg, gdy cierpią i giną niewinni ludzie i tę odpowiedź znajdujemy w Krzyżu Chrystusa. On przecież jest najbardziej niewinną ofiarą ludzkiej przemocy i złości, zatem jest on we wszystkich, którzy i dziś giną niewinnie, a poprzez Chrystusa jest w nich sam Bóg, jest więc i w naszych braciach, którzy zginęli i jest w was, bliskich, którzy opłakujecie ich śmierć - podkreślił.

- Niech dobry Bóg nagrodzi niebem pracowite życie śp. Bogusława i tę jego nagłą i niespodziewaną śmierć - dodał.

W uroczystościach uczestniczyli m.in. rodzina i bliscy ofiary, wojewoda lubelski Lech Sprawka, doradca prezydenta prof. Dariusz Dudek, przedstawiciel ambasady Ukrainy w Polsce, Konsul Generalny Ukrainy w Lublinie Artem Valach z wieńcem w barwach Ukrainy, a także posłowie, senatorowie, przedstawiciele władz lokalnych, firmy w której pracował mężczyzna i miejscowej szkoły. W kościele i przed świątynią zgromadzili się także licznie mieszkańcy Przewodowa i okolicznych miejscowości.

Uroczystości pogrzebowe mają charakter państwowy
Uroczystości pogrzebowe mają charakter państwowy© PAP
Uroczystości pogrzebowe mają charakter państwowy
Uroczystości pogrzebowe mają charakter państwowy© PAP

Wchodząc do kościoła za trumną przyozdobioną w wiązankę białych kwiatów, jeden z członków rodziny trzymał w rękach zdjęcie zmarłego. Pochówek odbywa się z ceremoniałem wojskowym. Na miejscu jest kompania honorowa z 2. hrubieszowskiego pułku rozpoznawczego.

Uroczystości miały charakter państwowy, jednak zgodnie z wolą rodziny władze prosiły o uszanowanie prywatności bliskich mężczyzny.

W imieniu prezydenta RP, premiera i rządu zabrał głos wojewoda lubelski Lech Sprawka. Podczas przemówienia podkreślił, że ta śmierć to dramat rodziny, ale równocześnie symbol. - To ofiara, której by nie było, gdyby nie okrutna wojna za wschodnią granicą Polski. Toczona w imię chorej chęci i rządzy panowania jednych nad drugimi, z pogwałceniem godności człowieka, wolności i prawa narodu ukraińskiego dla niepodległego bytu – powiedział wojewoda

- To ofiara, która jest wezwaniem dla całego świata o pokój i zwykły szacunek do człowieka. Niech ta ofiara przyczyni się do wzajemnej solidarności Polaków, ich jedności i wspólnego działania, bo tylko to może być pociechą i nadzieją, że taki dramat nigdy więcej się nie powtórzy. Bo tylko to sprawi, że ta ofiara – ofiara życia pana Bogusława - nie będzie daremna – podkreślił wojewoda, zapewniając o tym, że otoczy opieką najbliższą rodzinę Bogusława W.

Na zakończenie mszy św. głos w imieniu rodziny zabrał syn ofiary. Podkreślił, że ojciec był człowiekiem o gołębim sercu i nikomu nigdy nie odmawiał pomocy. - Zawsze bardzo otwarty i pozytywny (…), wiele osób dużo mu zawdzięcza i jestem pewny, że będzie go bardzo ciepło wspominać . Bardzo troszczył się również o zwierzęta. Będzie go brakować nie tylko nam bliskim i znajomym, ale też właśnie zwierzętom: psom, kotom, pszczołom, o które starannie dbał – zaznaczył syn.

- Gdy tylko wybuchła wojna na Ukrainie, tato bardzo zaangażował się w pomoc w punkcie recepcyjnym. Pojawiał się tam o różnych porach dniach i nocy. Pomagał w rozładunku towarów (…) , organizował i zapewniał uchodźcom transport do różnych miejsc swoim własnym samochodem - podkreślił syn Bogusława W.

Do wybuchu w Przewodowie w woj. lubelskim doszło we wtorek, w dniu, w którym siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę. Na teren suszarni we wsi Przewodów, leżącej blisko granicy z Ukrainą, spadła rakieta - jak później informowały polskie władze - najprawdopodobniej ukraińskiej obrony powietrznej, doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. Podkreślono, że wszystko wskazuje na to, że sytuacja ta była wynikiem nieszczęśliwego wypadku.

W związku z tragedią, w środę wójt gminy Dołhobyczów Grzegorz Drewnik ogłosił czterodniową żałobę. Sobota jest jej ostatnim dniem. Na znajdującym się 500 metrów od miejsca eksplozji budynku szkoły od kilku dni wiszą państwowe flagi z czarnymi wstążkami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak przyznał w rozmowie z PAP Drewnik, dni pogrzebu obu mężczyzn, ofiar wybuchu, będą bardzo trudnymi i poruszającymi chwilami dla lokalnej społeczności i przede wszystkim obu rodzin. - Można powiedzieć, że to pierwsze dwie ofiary konfliktu ukraińsko-rosyjskiego na terenie Polski. Mamy nadzieję, że to przypadek. Jednak bez względu na to, co się wydarzyło, to jest to wielka tragedia - powiedział wójt.

Pogrzeb 60-letniego Bogdana C., drugiego z pracowników suszarni zbóż, który zginął w czasie wtorkowej eksplozji w Przewodowie, zaplanowany jest w niedzielę o godz. 13

Zobacz też:

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie