Tłumy na Pikniku Naukowym Radia Bis
Mimo nienajlepszej pogody, na Pikniku Naukowym Polskiego Radia Bis pojawiły się tłumy. Impreza odbyła się po raz szósty, w tym roku pod hasłem "Co nauka daje sztuce?".
Na Rynku Nowego Miasta i Podzamczu rozstawiono dziesiątki namiotów. Naukowcy demonstrowali sztuczki i ciekawostki, ale także poważne odkrycia, nowe technologie i historyczne rekonstrukcje. Prezentowały się uczelnie, instytucje naukowe i muzea.
Przy samym wejściu na Piknik ulokowali się specjaliści z Centrum Badań Wysokociśnieniowych PAN i Wojskowej Akademii Technicznej - twórcy słynnego w świecie niebieskiego lasera półprzewodnikowego. Opracowali także technologię laserowego odnawiania rzeźb i wykrywania próchnicy zębów.
Badacze z Instytutu Chemii i Techniki Jądrowej zaprezentowali metody badania autentyczności dzieł sztuki i określania wieku i pochodzenia zabytków szklanych. Udowadniali też, że promieniowanie jest wszędzie, nawet w zegarkach. Oddział Mazowiecki stowarzyszenia Muzealników Polskich udostępnił ręczną prasę drukarską, na której można było wykonywać odbitki.
Jak zawsze wielkim zainteresowaniem cieszyły się przygotowane przez Instytut Fizyki PAN pokazy śmiesznego mówienia po wdychaniu helu i doświadczenia z ciekłym azotem. Wydział Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego wykazał doświadczalnie, jak wiele kalorii daje każdy orzeszek ziemny. Jedzenie orzeszków przed telewizorem może być przyczyną wielu zbędnych kilogramów!
Na stoiskach Instytutu Matki i Dziecka można było zmierzyć ciśnienie krwi i zrobić USG tarczycy. Był też mammograf i stanowisko z fantomami do trenowania reanimacji. W namiocie Instytutu Żywności i Żywienia oznaczano poziom glukozy we krwi i "wskaźnik szczupłości" - BMI. Fundacja Alergologiczna proponowała testy skórne i badania spirometryczne.
Politechnika Wrocławska zaprezentowała model pojazdu, który podczas załogowej misji na Marsa ma służyć do transportu po powierzchni planety. Specjaliści z Centrum Badań Kosmicznych PAN opracowali "młotek" (penetrator) do pobrania próbek z komety Wirtanena. Ma on ostrze wykonane z tytanu, pokrytego niezwykle twardym azotkiem tytanu - dzieło wydziału Inżynierii Materiałowej Politechniki Warszawskiej.
W namiocie Instytutu Problemów Jądrowych im. Andrzeja Sołtana dzięki podręcznemu akceleratorowi można było postrzelać piłeczką w model jądra atomowego. Instytut Chemii Fizycznej pokazywał efektowne doświadczenia-chemiczny wulkan, węże faraona, czy fajerwerki. Muzeum Literatury zbudowało ruiny ze styropianu. Inspiracją był "poeta ruin" - Zygmunt Krasiński.
Dzięki Akademii Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego można było zmierzyć wydolność, oznaczyć skład ciała, skoczność, równowagę czy sprawdzić siłę uścisku swojej ręki. Z atrakcji sportowych - strzelanie z procy wielkości człowieka, wspinanie po linie czy gra w krykieta, bądź miniaturowego ping-ponga.
Przedstawiciele Muzeum Narodowego w średniowiecznych strojach pokazywali wyrób witraży, ciżem i skórzanych mieszków na pieniądze. Na Podzamczu pojawiła się pięknie zrekonstruowana przez Instytut Archeologii i Etnologii PAN wioska Wikingów. Obok krzyżowało miecze i topory bractwo rycerskie. Na zlecenia czekał kat z mieczem, toporem i dybami, oferujący szeroki zakres usług.
Zaprezentowano też odkrycia Polskiej Połączonej Ekspedycji Archeologicznej do Doliny Środkowego Nilu i przywiezione przez nią eksponaty - z pozoru niewygodne drewniane podpórki pod głowę do spania, noże nadgarstkowe, noszone jak zegarek "bransoletki" o ostrych krawędziach czy amulety wojenne, jakoby chroniące przed kulami.
Wiele stanowisk zajęli archeolodzy, prezentując metody odtwarzania czy mistrzowskie rekonstrukcje starożytnych zabytków Można też było spróbować swoich sił w lepieniu garnków i wyginaniu biżuterii z miedzianego drutu. Obok dzięki Instytutowi Paleobiologii "jak żywe" odtworzono prehistoryczne gady - teratozaura i metopozaura z wykopalisk w Krasiejowie. (jask)