Tłuczkiem zabił swojego pracodawcę
37–letni mieszkaniec Grodziska Mazowieckiego podejrzany o zabójstwo swojego 67–letniego pracodawcy, został w niedzielę wieczorem zatrzymany w jednej z krakowskich restauracji. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
12.05.2008 17:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Z pierwszych ustaleń świętokrzyskich policjantów wynika, że tej tragicznej nocy mężczyźni przebywali razem w jednym z pokoi hotelowych w okolicach Kazimierzy–Wielkiej. Prawdopodobnie między zatrzymanym 37–latkiem a jego 67–letnim pracodawcą, mieszkańcem Warszawy, doszło do awantury o jakieś zaległości pieniężne. Wtedy to młodszy z mężczyzn tłuczkiem i nożem uderzył kilkakrotnie starszego w głowę i szyję.
Obrażenia, jakich doznał 67–latek, były na tyle poważne, że doprowadziły do jego śmierci. Sprawca z pokoju hotelowego zabrał bliżej nie ustaloną kwotę pieniędzy oraz kluczyki do auta. Później skradzionym samochodem denata ruszył w kierunku Krakowa. Tam, na jednej z ulic, spowodował kolizję. Skradzionym autem uderzył w dwa słupy drogowe w wyniku czego samochód dachował.
Przy samochodzie mężczyzna zostawił 16–letnią dziewczynę, mieszkankę okolic Krakowa, którą po drodze zabrał jako pasażerkę. Sam uciekł w pobliskie zabudowania. W rozbitym aucie policjanci znaleźli prawie 6 tys. złotych.
Krakowscy wywiadowcy, współpracujący z kazimierskimi i kieleckimi policjantami z komendy wojewódzkiej policji, zatrzymali mężczyznę wieczorem w jednej z krakowskich restauracji.
37-latek był zaskoczony. Jak się okazało, mężczyzna był nietrzeźwy – badanie wykazało w jego organizmie ponad 3 promile alkoholu. Policjanci znaleźli przy nim ponad 1500 złotych.
W tej chwili 37-latek przebywa w policyjnym areszcie i czeka na rozmowę z prokuratorem. Grozi mu najwyższy wymiar kary.