"Tłit". Włodzimierz Czarzasty o kolejnej aferze z Marianem Banasiem i tęczowym piątku 2019
- Jest problem z panem Marianem Banasiem. Bardzo złożony. To sprawia wrażenie cwaniackiego krycia Franka przez Józefa. Ręka rękę myje. Szefem NIK-u jest gość, który będzie podejrzewany o coraz więcej złych, skandalicznych rzeczy. Facet jest prawdopodobnie prostym przewalaczem, odbiera telefony z burdelu. Ręce opadają - mówił szef SLD Włodzimierz Czarzasty w programie "Tłit". Odpowiedział też m.in. Małgorzacie Kidawie-Błońskiej ws. Senatu i Tadeuszowi Cymańskiemu ws. tęczowego piątku 2019.
Jeden ze współpracowników Mariana Banasia w Ministerstwie Finansów miał kierować mafią vatowską. - Standardy PiS-u, z którymi wchodzili do władzy, mówiące o nieumoczonej w afery polityce - to nie zagrało. Jest problem z panem Banasiem. Bardzo złożony. Jak ma sprawdzić kogoś ktoś, kto został uniewinniony przez prezydenta zanim został skazany? To sprawia wrażenie cwaniackiego krycia Franka przez Józefa. Ręka rękę myje - komentował Włodzimierz Czarzasty w programie "Tłit".
- Szefem NIK-u jest gość, który będzie podejrzewany o coraz więcej złych, skandalicznych rzeczy. Tylko co opozycja może więcej zrobić? Facet jest prawdopodobnie prostym przewalaczem, odbiera telefony z burdelu. Ręce opadają. Jak można walczyć z VAT-owcami i mieć takiego gościa? To pomieszanie obłudy z opowieściami o wielkiej uczciwości. Jej nie ma, jest tylko cynizm - dodał.
Szef SLD odpowiedział też Małgorzacie Kidawie-Błońskiej ws. Senatu. Posłanka PO w czwartek w rozmowie z WP zapewniała, że "trwają bardzo dobre rozmowy, kto powinien zostać marszałkiem". Co na to szef SLD? - Nie trwają rozmowy, kto powinien zostać marszałkiem. Nie mamy ustalonego nazwiska marszałka, rozmowy jak na razie sobie tak… fruwają - ripostował w programie "Tłit".
Pytany, czy PO wprowadza wyborców w błąd, odparł: "Nie jest ze mną nic ustalone. Spotykamy się. Ale z PO jest taki problem, że oni mają co chwilę inne zdanie. Znam już dwóch albo trzech kandydatów na marszałka Senatu. Przychodzą - rano jest ten, wieczorem jest inny. My mamy dwóch senatorów i jasne zdanie z Kosiniakiem-Kamyszem. Uważamy, że w prezydium Senatu powinien być przedstawiciel PO, PSL-u, Lewicy, niezależnych i PiS-u. I tyle".
Tematem rozmowy był też "tęczowy piątek 2019". Tadeusz Cymański (PiS) stwierdził, że "zabroniłby ich pod sankcją". - I wprowadziliby akcję "szkoła pamięta" na miejsce "tęczowego piątku". To ja mam taki pomysł, żeby te dwa hasła połączyć. Prawicowe: szkoła pamięta i normalne, ludzkie hasło o tęczowym piątku. Pomysł mam taki: "szkoła pamięta o tęczowym piątku" - komentował Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z Markiem Kacprzakiem.
- Na świecie są geje, lesbijki, ludzie biseksualni. To nie jest żadna "tęczowa zaraza". To nie tak, że gej codziennie urzyna komuś głowę i wykuwa oczy - wskazał.
Koszulka Anny Marii Żukowskiej i syn Beaty Szydło
Gość WP skomentował też wrzawę wokół rzeczniczki Lewicy. Anna Maria Żukowska pojawiła się w Sejmie w koszulce z napisem "Żądamy legalnej aborcji". "Obrzydliwe" - skomentowała na Twitterze była posłanka PiS Bernadeta Krynicka. Co na to szef SLD? - Co w tym złego, że rzeczniczka prasowa Lewicy ma na koszulce: żądamy legalnej aborcji? Czy my jesteśmy z prawicy? Mamy swoje poglądy. Być obłudnym, kryć przewalacza z NIK-u, opowiadać, że wszystko jest w porządku jak nie jest nic w porządku - to cudowne, tak? Bo zawsze będzie można iść wieczorem i się wyspowiadać - ripostował w programie "Tłit".
- Nic się nie zmieniło po 3 tygodniach od wyborów - mamy ten sam program. Aborcja powinna być dozwolona do 12 tygodnia ciąży - podkreślił.
Włodzimierz Czarzasty zabrał także głos ws. plotek nt. syna Beaty Szydło, Tymoteusza. - Rodzina jest rodziną, polityka polityką. Ja uciekam od spraw związanych z rzeczami osobistymi - to nie powinno być mieszane. Trzeba dawać przykład. Trzymam kciuki za panią Szydło, żeby sobie z tymi problemami jej rodzina dała radę - mówił szef SLD w programie "Tłit". - Jeśli ktoś ingeruje w życie intymne, generalnie zwykle nie jest wybierany i szanowany - wskazał.