Świat"Times": ślady promieniowania w biurach Bieriezowskiego

"Times": ślady promieniowania w biurach Bieriezowskiego

Detektywi badający okoliczności otrucia byłego agenta rosyjskiej FSB Aleksandra Litwinienki znaleźli ślady radioaktywnego promieniowania w biurach Borysa Bieriezowskiego, rosyjskiego miliardera skłóconego z
Kremlem - podał we wtorek "The Times".

"Times": ślady promieniowania w biurach Bieriezowskiego
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Cristiano Chiodi

28.11.2006 | aktual.: 28.11.2006 13:34

O odkryciu śladów promieniowania w kilku nowych miejscach w Londynie - poza domem Litwinienki, hotelem, barem sushi i oddziałem szpitalnym, na którym przebywał - informowało brytyjskie Home Office czyli MSW. Minister spraw wewnętrznych John Reid nie wymienił jednak skażonych miejsc; komentarzy odmówiła również policja.

Informację o wykryciu promieniowania w biurach Bieriezowskiego w ekskluzywnej londyńskiej dzielnicy Mayfair potwierdziła telewizja Sky News, powołując się na mieszkającego w Londynie rosyjskiego dysydenta Aleksandra Goldfarba, znajomego Litwinienki. Sam Bieriezowski powiedział agencji Associated Press, że do czasu zakończenia śledztwa powstrzyma się od jakichkolwiek komentarzy.

Według AP, drugim miejscem, w którym odkryto ślady skażenia, jest budynek na Grosvenor Street, również w Mayfair. Mieszczą się tam m.in. biura międzynarodowych firm ochroniarskich: Titon International Ltd., której dyrektorem jest były szef brytyjskich służb specjalnych, oraz Erinys.

Jej przedstawiciele poinformowali, że Litwinienko odwiedzał biura "w sprawie zupełnie niezwiązanej z kwestiami obecnie badanymi przez policję". Daty wizyty nie podano.

Według pracowników firm na 25 Grosvenor St., policja wyklucza, by promieniowanie stwarzało dla nich zagrożenie, bo ślady były bardzo znikome.

Jak pisze "Times", policja ustala miejsca, w których przebywał Litwinienko, na podstawie billingów z jego telefonu komórkowego i sieci ulicznych kamer. Nagrania z nich są analizowane również, by stwierdzić, czy nikt eks-agenta nie śledził.

W ciele 43-letniego Litwinienki, zmarłego w czwartek wieczorem w londyńskim University College Hospital, znaleziono wysoce radioaktywny i silnie rakotwórczy izotop polonu o masie atomowej 210. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Scotland Yard.

Opublikowane w piątek przedśmiertne oświadczenie Litwinienki wini za jego śmierć prezydenta Rosji Władimira Putina.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)