Think-tank, czyli centrum myśli o sprawach publicznych
Think-tanki są organizacjami zajmującymi się polityką publiczną i zmianami społeczno-gospodarczymi. Pojawiły się na początku XX wieku w Wielkiej Brytanii, a obecnie występują nieomal we wszystkich krajach świata.
19.10.2010 | aktual.: 19.10.2010 09:56
Można je spotkać zarówno w indywidualistycznych i egalitarystycznych Stanach Zjednoczonych, jak i kolektywistycznej i hierarchicznej Japonii. Szacuje się, że na świecie jest ich już ponad 6000. Nie ma jeszcze polskiej nazwy dla organizacji tego typu. Można by je nazwać „centrami myśli”, ale jak z wieloma innymi określeniami pochodzenia angielskiego – bardziej prawdopodobne jest przyjęcie się również w Polsce oryginalnej nazwy angielskiej.
Think-tanki są zróżnicowane w zakresie funkcji, formy organizacyjnej i swego usytuowania wobec innych instytucji. Łączy je to, że zajmują się polityką publiczną: oceniają ją, podpowiadają, jak ma wyglądać, organizują poparcie dla określonych rozwiązań w tym zakresie wśród społeczeństwa. Różnią się stopniem specjalizacji. Niektóre zajmują się tylko wycinkiem polityki publicznej – na przykład podatkami – inne jej całokształtem, łącznie z wizjami rozwojowymi i ustrojowymi. Różnią się również podejściem. Niektóre przypominają instytuty naukowo-badawcze i pragną zachować neutralność ideologiczną, inne – wręcz przeciwnie – skupiają się na stronie promocyjnej (advocacy), lansując wyraźnie określoną wizję świata, np. liberalną lub konserwatywną.
Think-tanki są też różnie usytuowane wobec swojego otoczenia. Niektóre zachowują dystans wobec polityki, biznesu, mediów czy nauki, ale są też takie, które zbliżają się do tych sfer – na przykład think-tanki organizacji pracodawców lub typowo akademickie, organizowane przy strukturach uczelnianych.
Think-tanki ułatwiają politykom i społeczeństwu zrozumieć, co się dzieje w kraju i na świecie, a jednocześnie są swoistymi barometrami pozwalającymi poprzez media oceniać jakość polityki publicznej. Ich siłą jest kreatywność w formułowaniu nowych pomysłów dotyczących regulacji, polityki zagranicznej, budowania przewagi konkurencyjnej kraju, ładu międzynarodowego itp.
W Polsce jest już prawdopodobnie kilkadziesiąt tego typu instytucji i ośrodków, łącznie ze środowiskami twórczymi skupionymi wokół określonych pism i wydawnictw, spełniającymi podobną rolę. Wszystkie te organizacje i zespoły są potrzebne polskiej demokracji, wzmacniając coś, co można by określić inteligencją narodową i państwową, a także europejską i światową.
Jan Szomburg