Terrorysta odpowie za śmierć przyjaciela Sikorskiego?
Szerokim echem odbiły się w Afganistanie słowa szefa polskiej dyplomacji na temat Gulbuddina Hekmatiara. Podczas wizyty w Kabulu Radosław Sikorski stwierdził, że Hekmatiar powinien zostać osądzony za swoje zbrodnie. Sikorski powiedział, że to właśnie Gulbuddin Hekmatiar stoi za śmiercią jego przyjaciela, brytyjskiego kamerzysty Andy Skrzypkowiaka. Dodał, że Hekmatiar powinien odpowiedzieć za zbrodnie wojenne.
Sikorski jest pierwszym tej rangi politykiem, który w tak otwarty sposób w Afganistanie potępił działalność Hekmatiara. Słowa ministra cytują wszystkie afgańskie media.
Podczas wspólnej konferencji prasowej z afgańskim ministrem spraw zagranicznych Radosław Sikorski mówił o planach polskiej pomocy dla Afganistanu. Ale afgańskie media skoncentrowały się na słowach o przywódcy partii Hezb-e-Islami.
Hekmatiar nie poniósł kary za te zbrodnie, ale mam nadzieję, że ją poniesie - stwierdził polski minister.
Gulbuddin Hekmatiar jest na liście terrorystów poszukiwanych przez USA. Przypisuje mu się związki z Al Kaidą oraz talibami z którymi współpracuje już od kilku lat. Równocześnie jednak jego partia ma coraz większe wpływy w afgańskim parlamencie. W Afganistanie powszechnie wiadomo też, że Hekmatiar, choć jest zbrodniarzem wojennym, po cichu rozmawia z prezydentem Karzajem na temat ewentualnego rozejmu z talibami. (pmm)
Wojciech Cegielski, Kabul