Zrobi różnicę w twoim aucie. Kosztuje zaledwie kilkanaście złotych
Niewielki gadżet może odmienić codziennie podróże samochodem. Koniec z parującymi szybami i brakiem widoczności. Sposobem na rozwiązanie tych kłopotów może być kosztujący niewiele i wciąż mało popularny - pochłaniacz wilgoci.
Zimowa aura sprzyja parowaniu szyb w samochodzie. Wsiadanie do auta w wilgotnej kurtce czy butach tylko potęguje problemy z widocznością. Rozwiązań, które pomogą uporać się z tymi uciążliwymi kłopotami jest kilka, jednym z nich jest wożenie w pojeździe niewielkiego pochłaniacza wilgoci.
Ten woreczek z granulkami w środku kosztuje kilkanaście złotych i jest dostępny niemal w każdym sklepie motoryzacyjnym. Jeszcze przed nastaniem ery aut z klimatyzacją, był często kupowany przez kierowców, ale w ostatnich latach można odnieść wrażenie, że jego popularność nieco spadła, choć nie na TikTok-u.
Recepta na parujące szyby
Pochłaniacz wilgoci to nic innego jak materiałowy woreczek wypełniony granulkami, które wchłaniają wodę. Wystarczy wyjąć go z foliowego woreczka, w który był zapakowany od nowości i położyć w miejscu w którym gromadzi się wilgoć. To wszystko, bo reszta dzieje się już sama.
Maleńki gadżet nie potrzebuje baterii czy ładowania. Działa niezależnie od nas, a gdy zauważymy, że już nie spełnia swojej funkcji, wystarczy go wysuszyć na kaloryferze i jest ponownie gotów do użycia.
Ten niewielki gadżet przyda się w każdym aucie, ale należy go traktować jako dodatek, bo kluczowe znaczenie w zachowaniu dobrej widoczności w aucie mają: czyste szyby, wymieniony filtr kabinowy i sprawna klimatyzacja. Policja przypomina, że jazda z zaparowanymi szybami, czyli przy ograniczonej widoczności, jest szczególnie niebezpieczna.