Tempo natarcia słabnie w miarę zbliżania się do Bagdadu
Zgodnie z przewidywaniami tempo natarcia osłabło w miarę zbliżania się do Bagdadu; komplikuje się sytuacja na północy Iraku z powodu planów zajęcia tych terenów przez Turcję - podsumował kampanię w poniedziałek gen. bryg. prof. Stanisław Koziej.
"Nieco osłabło tempo podążania czołowych oddziałów w stronę Bagdadu. Tak jak się spodziewaliśmy, im bliżej Bagdadu, tym obrona iracka gęstsza. Myślę, że czołowe oddziały mogą podejść w pobliże Bagdadu jutro, a w ślad za nimi za kilka dni siły główne. Na przełomie tygodnia może rozpocząć się generalna operacja bagdadzka z użyciem znacznych sił lądowych, piechoty morskiej i lotnictwa, z wykorzystaniem naprowadzanych uderzeń rakietowych" - uważa wykładowca Akademii Obrony Narodowej.
"Natomiast dzisiejszy dzień przebiegał, jeżeli można użyć takiego słowa, rutynowo - jak na wojnie. Doszło do potyczek, walk lokalnych. Jak zwykle są sprzeczne informacje z frontu, trwa walka propagandowa i psychologiczna między obu stronami, angażują się w nią najwyższe władze zarówno po stronie Iraku, jak i koalicji. To normalny wojenny dzień, w którym dzieje się wiele rzeczy dramatycznych, ale nie stało się nic przełomowego, co by zaważyło na przebiegu kampanii" - dodał gen. Koziej.
Powtórzył, że jego zdaniem "sprzymierzeni nie zdecydują się na metodyczny szturm Bagdadu, tym bardziej że zapewne wyciągnęli wnioski z lokalnych walk na południu Iraku, które świadczą o tym, że nie jest łatwym zadaniem zdobycie nawet małej miejscowości. Będą raczej organizowali długotrwałą blokadę nękającą z precyzyjnymi atakami". Zdaniem generała, można oczekiwać wtargnięcia do Bagdadu wojsk lądowych, z kierunków dostępnych dla wojsk zmechanizowanych i pancernych.
"Warto wspomnieć o kontynuacji działań na północy Iraku, gdzie sytuacja komplikuje się na poziomie polityczno-strategicznym z uwagi na plan Turcji wprowadzenia wojsk w ten rejon. Jest spore niebezpieczeństwo mobilizacji społeczności kurdyjskiej przeciwko ewentualnemu wejściu wojsk tureckich. Amerykanie mogą mieć tam drugi poważny problem obok Bagdadu" - ocenił Koziej.
"W odniesieniu do zachodniej części Iraku można oczekiwać, że sytuacja będzie stabilna, opanowane tam lotniska mogą służyć jako dodatkowe bazy do przerzutu sił" - dodał.(an)
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! Jak długo potrwa wojna? Czy Saddam Husajn zostanie usunięty? Kto go zastąpi? Czy rozbrojenie Iraku jest warte wielu ofiar wśród żołnierzy i ludności cywilnej.
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.