Teleskop odebrał sygnał. Jego źródłem mogą być pozaziemskie cywilizacje
Chiny poinformowały o przełomowym odkryciu. Bardzo możliwe, że udało im się odebrać sygnał pochodzący od pozaziemskiej cywilizacji. Miał zostać przechwycony przez ogromny teleskop "Sky Eye". Nie można jednak odrzucić tezy, że sygnał był wynikiem zakłóceń radiowych.
16.06.2022 10:20
Chińscy astronomowie opublikowali w "Science and Technology Daily", oficjalnej gazecie chińskiego Ministerstwa Nauki i Technologii, raport, w którym poinformowali o kilku przypadkach "możliwych śladów technologicznych cywilizacji pozaziemskich". Raport szybko zaczął krążyć w chińskich mediach, wkrótce jednak z niewiadomych przyczyn został usunięty.
Wielkie możliwości "Sky Eye"
"Sky Eye" to popularna nazwa dla chińskiego radioteleskopu FAST, który jest największym tego typu urządzeniem na świecie. Powstał w 2019 r., by skanować otchłań kosmosu w poszukiwaniu sygnałów radiowych świadczących o obecności pozaziemskich form życia. Pierwsza analiza zebranych danych miała miejsce w 2020 r. Wówczas zauważono dwa podejrzane wąskopasmowe sygnały radiowe, które prawdopodobnie nie pochodziły z naturalnych źródeł. Kolejny nietypowy sygnał radiowy odnotowano w 2022 r.
Wąskopasmowe fale radiowe
Odkryty rodzaj fal radiowych zwykle używany jest przez samoloty i satelity. Oznacza to, że potencjalnie impuls mógł mieć swoje źródło w obcej technologii. Naukowcy jednak apelują o ostrożność w wyciąganiu wniosków. Odkrycie znajduje się w fazie wstępnej i dopóki analiza nie zostanie zakończona, nie można mieć pewności co do pochodzenia sygnału.
- Prawdopodobieństwo, że podejrzany sygnał jest jakimś rodzajem zakłóceń radiowych jest bardzo wysokie i wymaga dalszego potwierdzenia i wykluczenia. To może być długi proces - poniformował Zhang Tongjie, główny naukowiec w China Extraterrestrial Civilization Research Group na Beijing Normal University.
Inne sygnały z kosmosu
Sygnały przechwycone przez "Sky Eye" nie są pierwszymi, z jakimi mają do czynienia naukowcy. Już w sierpniu 1977 r. teleskop Big Ear z Ohio State University zarejestrował podobny sygnał. Był bardzo silny, trwający ponad minutę impuls elektromagnetyczny. Wówczas Jerry Ehman nabazgrał pośpiesznie czerwonym długopisem na wydruku danych słowo "Wow!" Późniejsze badania wykazały, że ów sygnał mógł pochodzić od gwiazdy znajdującej się w gwiazdozbiorze Strzelca. Z kolei w 2019 r. zauważono impuls przesłany na Ziemię z Proxima Centauri — najbliższego układu gwiezdnego, w którym mieści się co najmniej jedna planeta potencjalnie nadająca się do zamieszkania. Dwa lata później odkryto, że sygnał był efektem nieprawidłowo działającej technologii. Również od kosmitów miał pochodzić sygnał, którego źródłem okazała się kuchenka mikrofalowa, w której jeden z naukowców odgrzewał sobie obiad.
Niesłabnące nadzieje astronomów
Astronomowie nie tracą nadziei na to, że uda im się trafić na ślady obcych cywilizacji. Planują powtórzyć obserwację dziwnych sygnałów, aby móc ostatecznie wykluczyć wszelkie zakłócenia radiowe.
- Z niecierpliwością oczekujemy, że [teleskop FAST] jako pierwszy odkryje i potwierdzi istnienie cywilizacji pozaziemskich – powiedział Tongjie w "Science and Technology Daily".