Tegoroczny egzamin adwokacki na dotychczasowych zasadach

19 kwietnia Trybunał zakwestionował niektóre przepisy nowelizacji ustawy o adwokaturze. Chodzi m.in. o zapis dopuszczający do egzaminu zawodowego osoby, które nie odbyły aplikacji ale przez co najmniej pięć lat świadczyły usługi np. doradztwa prawnego lub inne polegające na "stanowieniu lub tworzeniu prawa" (były wpisane do ewidencji gospodarczej).

Jak poinformowała rzeczniczka TK Katarzyna Sokolewicz - Hirszel, ponieważ jednak egzamin rozpoczął się przed ogłoszenia wyroku Trybunału w Dzienniku Ustaw (jego część pisemna odbywa się w środę i czwartek, część ustna ma rozpocząć się 12 maja) wszystkie osoby, które przystępują do niego a nie odbyły aplikacji mogą zdać go na dotychczasowych zasadach.

Mogą też kontynuować udział w dalszych etapach postępowania egzaminacyjnego według zasad dotychczas obowiązujących - podkreśliła.

Trybunał uznał również, że korporacja adwokacka nie ma wystarczającego wpływu na końcowe egzaminy adwokackie - gdyż w komisji egzaminacyjnej adwokaci są w mniejszości, a dominują reprezentanci resortu sprawiedliwości. Zakwestionował też przepisy pozwalające świadczyć pomoc prawną - poza występowaniem w sądach - osobom nie będącym członkami korporacji prawniczych a mającym tylko wyższe wykształcenie prawnicze.

Orzeczenie TK wzbudziło krytykę m.in. młodych prawników. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział, że wyrok Trybunału "jest w jawnej sprzeczności z oczekiwaniami polskiego społeczeństwa". Zapowiedział też, że będzie walczyć, by w ramach orzeczenia TK jak najszerzej otworzyć dostęp do zawodów prawniczych i że rozważana jest też zmiana konstytucji.

O konieczności zmiany konstytucji (poprzez likwidację art. 17, który dotyczy zasad tworzenia i funkcjonowania samorządów zawodowych) mówił też prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Prezes TK Marek Safjan na specjalnie zwołanej w poniedziałek konferencji zaapelował do prezydenta Lecha Kaczyńskiego o zajęcie stanowiska w sprawie krytykowania przez najwyższych urzędników państwa orzeczenia Trybunału. Podkreślił też, że taka krytyka jest "psuciem państwa, psuciem demokracji oraz świadomości prawnej i konstytucyjnej obywateli".