Tego pytania członek komisji nie może ci zadać. "Skandal"
Członkowie niektórych komisji wyborczych pytają czy wyborca chce otrzymać kartę referendalną - alarmują media. Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak ocenił, że jest to "niewłaściwe". TVP Info mówi o "skandalu".
- Niewłaściwe jest zadawanie pytania: czy chce pan kartę do referendum, czy do Sejmu, czy do Senatu. Jeżeli wyborca zjawił się w lokalu wyborczym, to chce głosować. Dopiero jeżeli wyraźnie odmówi odbioru którejkolwiek z kart, to wówczas komisja w uwagach zaznaczy taką informację - powiedział podczas konferencji przewodniczący PKW Sylwester Marciniak.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
To odpowiedź na doniesienia dziennikarzy, z których wynika, że niektórzy członkowie komisji dopytują wyborców, czy chcą otrzymać kartę referendalną. Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak podkreśliła, że członkowie komisji wyborczych byli szkoleni w tej kwestii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potężny atak nocą. Rosjanie nie przewidzieli jednego
- W wytycznych Państwowej Komisji Wyborczej szczegółowo opisana jest procedura. Po stwierdzeniu tożsamości wyborcy i odnalezieniu go na spisie, komisja wydaje wszystkie karty do głosowania, czyli w dniu dzisiejszym trzy: do Sejmu, Senatu i referendum. W momencie, kiedy wyborca stwierdzi, że nie chce brać udziału w którymkolwiek z tych głosowań, to komisja mu takiej karty nie wydaje. Kartę zostawia, a w odpowiedniej rubryce "uwagi" musi odnotować ten fakt, pisząc, której karty wyborca nie odebrał - wyjaśniła Pietrzak.
W związku z sytuacją PKW wydało oficjalny komunikat, w którym nazywa opisane sytuacje "niedopuszczalnymi". "Należy wskazać komisjom, że to wyborca ma prawo odmówić przyjęcia którejś z kart do głosowania, natomiast komisja obwodowa nie może pytać, które karty wydać" - czytamy w nim.
TVP Info informuje o "skandalu" i apeluje do widzów o zgłaszanie tego typu sytuacji.
Czytaj też:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski