Tego nie spodziewali się nawet badacze. Najczęściej z powodu upałów umierają... młodzi dorośli
Nie seniorzy ani nie dzieci, lecz osoby pomiędzy 18. a 35. rokiem życia - to grupa wiekowa, która z powodu upałów w Meksyku umiera najczęściej. Dlaczego tak się dzieje? I czy podobnie może być w innych krajach?
Zmiana klimatu już przynosi i - jeśli nie zostanie ograniczona - będzie przynosić rosnącą liczbę ofiar śmiertelnych. Jedną z głównych przyczyn zgonów będą ekstremalne upały.
Przyjęło się, że grupy wiekowe, które najbardziej ucierpią z tego powodu, to dzieci i seniorzy. To zrozumiałe, bo organizmy starszych nie są już tak silne, a organizmy dzieci – jeszcze nie są. Tymczasem nowe badanie międzynarodowej grupy naukowców wskazuje, że ekstremalne upały najbardziej szkodzą nie tym grupom, lecz młodym dorosłym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Blisko ludzkich spraw". Szefernaker o planach na kampanię Nawrockiego
Trzy czwarte ofiar upałów
Jak wynika z badania śmiertelności w Meksyku, które opublikowano na łamach Science Advances, najwięcej zgonów związanych z upałem odnotowano w grupie osób pomiędzy 18. a 35. roku życia. Stanowią one niemal jedną trzecią wszystkich śmiertelnych ofiar wysokich temperatur.
- To niespodzianka, bo przecież są to fizjologicznie najbardziej odporni ludzie w populacji - zauważa współautor badania Jeffrey Shrader z Uniwersytetu Columbia.
Łącznie aż 75 proc. zgonów dotknęło osoby poniżej 35. roku życia.
Niemowlęta i seniorzy
Co nie jest zaskakujące, bardzo narażone na katastrofalne skutki upałów były również dzieci poniżej 5. roku życia - zwłaszcza niemowlęta.
Wrażliwość niemowląt i małych dzieci nie jest dla badaczy zaskoczeniem. Wiadomo już, że ciała najmłodszych szybko pochłaniają ciepło, a ich zdolność do pocenia się - a zatem schładzania - nie jest w pełni rozwinięta. Do tego ich układ odpornościowy wciąż się rozwija, co może sprawić, że staną się ofiarami chorób, które stają się częstsze przy wilgotnym upale – na przykład chorób przenoszonych przez owady czy biegunkę.
Zobacz także: Śmiertelne potrącenie 14‑latka. Jest wniosek o areszt
Badaczy zaskoczyło jednak to, że najmniej śmiertelnych ofiar upałów odnotowano w kategorii wiekowej 50-70 lat.
Dlaczego umierają młodzi?
Naukowcy twierdzą, że na wysoką śmiertelność w grupie młodych dorosłych może wpływać kilka czynników.
Osoby takie częściej podejmują się pracy na zewnątrz, w tym w rolnictwie i budownictwie, a tym samym są bardziej narażeni na odwodnienie i udar cieplny. To samo dotyczy produkcji wewnątrz pomieszczeń, w których brakuje klimatyzacji.
- To są ludzie młodsi, nisko postawieni, którzy prawdopodobnie wykonują lwią część ciężkiej pracy, przy nieelastycznych warunkach pracy - zauważa Shrader.
Ale młodzi dorośli częściej biorą też udział w wyczerpujących sportach na świeżym powietrzu. A że za grupę zagrożonych nie są uznawani zazwyczaj ani przez samych siebie, ani przez pracodawców, konsekwencje lekceważącego podejścia do upałów bywają tragiczne.
- Na tej podstawie prognozujemy, że wraz z ocieplaniem się klimatu wzrośnie liczba zgonów związanych z upałami, a najbardziej ucierpią młodzi ludzie - komentuje Daniel Bressler, doktorant z Uniwersytetu Columbia i kolejny ze współautorów badania.
Śmiertelne upały nadchodzą szybciej
Naukowcy wybrali do badania Meksyk, ponieważ gromadzi on bardzo szczegółowe dane geograficzne dotyczące zarówno śmiertelności, jak i dziennych temperatur. Analiza objęła lata 1998–2019.
Badacze do swych wniosków doszli po przyjrzeniu się dniom z nadmierną śmiertelnością (powyżej średniej dla danego okresu) i dniom z temperaturą mierzoną w tzw. skali mokrego termometru (mierzy efekty ciepła w połączeniu z wilgotnością). Z ich ustaleń wynika, że śmiertelna kombinacja wysokiej temperatury i wysokiej wilgotności pojawia się na niższym poziomie niż do tej pory przyjmowano.
Poprzednie badania sugerowały, że pracownicy zaczynają mieć problemy, gdy temperatura mokrego termometru osiąga ok. 27 st. C. Ich badanie wykazało jednak, że największa liczba zgonów miała miejsce przy temperaturach mokrego termometru wynoszących zaledwie 23 lub 24 st. C. Częściowo stało się tak, gdyż temperatury te występowały znacznie częściej niż wyższe, a tym samym łącznie narażały więcej osób na niebezpieczne warunki.
Naukowcy wskazują przy tym, że wiele biedniejszych, gorących krajów, głównie w Afryce i Azji, ma znacznie młodszą populację, która wykonuje pracę fizyczną w znacznie wyższych temperaturach. "Jeśli Meksyk jest więc jakimkolwiek wskaźnikiem, to śmiertelność związana z upałem w tych krajach może być ogromna" - stwierdzają naukowcy.
Szymon Bujalski dla Wirtualnej Polski