Kalisz ujawnia: moim bliskim grożono
- Znajdują się ludzie, którzy grożą pozbawieniem życia w stosunku do mojej rodziny - powiedział na antenie TVP Info mec. Ryszard Kalisz. Członek PKW zaznaczył, że jest "uodporniony na stres", a od początku w swoich głosowaniach w sprawie subwencji PiS pozostaje konsekwentny.
- Podlegam ciągłemu straszeniu. Pisowcy chcą mnie pozbawić majątku osobistego, mojej żony i dzieci - mówił członek PKW mec. Ryszard Kalisz.
W programie "Trójkąt polityczny" na antenie TVP Info powiedział, że jest uodporniony na hejt, ale jest mu przykro, że "znajdują się ludzie, którzy grożą pozbawieniem życia w stosunku do jego rodziny".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podziemne odkrycie w Gazie. Tunel skrywał tajemnicę
Podczas wywiadu Kalisz pytany był też m.in. o to, czy żałuje, że został członkiem PKW, zaprzeczył i stwierdził, że jest to pasjonująca praca.
- Jestem całkowicie apolityczny, neutralny i autonomiczny. (…) U mnie polityka skończyła się w 2015 roku - podkreślał, zaznaczając, że nie jest politykiem.
Kwestia subwencji PiS
Kalisz wskazał, że od początku w swoich głosowaniach w sprawie subwencji PiS jest konsekwentny.
- Jak się wczytamy w tę uchwałę i znamy kontekst, to wyraźnie widać, że ona nie stanowi tytułu wykonawczego dla ministra finansów - mówił o uchwale PKW dotyczącej subwencji dla PiS po orzeczeniu nieuznawanej przez część środowiska prawniczego i polityków koalicji rządzącej izby Sądu Najwyższego.
W kwestii tego, czy Prawo i Sprawiedliwość powinno otrzymać subwencję, Ryszard Kalisz powiedział: "Jest to pytanie polityczne, ja się tym nie zajmuję".
Chaos prawny
Gość Aleksandry Pawlickiej i Renaty Grochal pytany był również o to, jak zakończyć chaos prawny w Polsce.
Wskazał, że są trzy możliwości.
- Pierwsza możliwość, że np. pani Manowska przejrzy na oczy i stanie na gruncie konstytucji, druga możliwość, że Święczkowski i dublerzy staną na straży konstytucji i trzecia możliwość, że będzie prezydent, który stanie na straży konstytucji - powiedział.
Jego zdaniem, koalicja rządząca powinna przygotowywać projekty ustaw. Jeśli prezydent ich nie podpisze, należy – zdaniem Kalisza – czekać na kolejnego prezydenta i ponowić proces legislacyjny.
Czytaj też: