"Teatr polityczny Marcinkiewicza"
Sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej
Grzegorz Schetyna powiedział, że propozycje wysunięte przez desygnowanego na premiera Kazimierza Marcinkiewicza nie
skłonią Platformy do wznowienia rozmów o koalicji. "To są puste
obietnice, teatr polityczny" - uważa Schetyna.
28.10.2005 | aktual.: 28.10.2005 18:03
Marcinkiewicz przedstawił w piątek program "Solidarna polityka gospodarcza". To kompromisowa - według Marcinkiewicza - propozycja skierowana do Platformy Obywatelskiej wraz z zaproszeniem PO do powrotu do rozmów o koalicji rządowej.
Prawdziwe propozycje Prawo i Sprawiedliwość zgłasza nie ustami Marcinkiewicza, ale klubu parlamentarnego - głosując za Lepperem, a przeciwko Komorowskiemu i eliminując Niesiołowskiego z prezydium Senatu. To jest język, jakim PiS operuje, a nie obietnice Marcinkiewicza - powiedział Schetyna.
Podczas środowego posiedzenia Sejmu Prawo i Sprawiedliwość zagłosowało przeciwko kandydatowi Platformy na marszałka - Bronisławowi Komorowskiemu, poparło natomiast kandydaturę szefa Samoobrony Andrzeja Leppera na wicemarszałka tej izby. W czwartek PiS zagłosował przeciwko Stefanowi Niesiołowskiemu, który z ramienia PO kandydował na wicemarszałka Senatu.
Propozycje Prawa i Sprawiedliwości zmieniają się co dwa dni. To są puste obietnice, teatr polityczny, a nie fakty - uważa Schetyna.
Hanna Gronkiewicz-Waltz ocenia, że przedstawiając zmodyfikowany program gospodarczy, Marcinkiewicz nie działa z umocowania braci Kaczyńskich. Mam wrażenie, że pan premier Marcinkiewicz jak gdyby wyszedł z partii - powiedziała.
Jak dodała, trudno jej uwierzyć, że prorynkowe rozwiązania, które zaproponował Marcinkiewicz, są rzeczywiście aprobowane przez braci Kaczyńskich.
Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że według jej wiedzy prof. Zbigniew Religa, który z ramienia Platformy uczestniczył w rozmowach eksperckich, został w piątek poinformowany, że Marcinkiewicz zgadza się na jego program zdrowotny.
Marcinkiewicz powiedział na konferencji prasowej, że w piątek konsultował zmiany dotyczące programu ochrony zdrowia. Właśnie po to, aby i w tej materii, gdzie były największe różnice, doprowadzić do porozumienia - dodał.
Wcześniej poseł PiS Bolesław Piecha powiedział dziennikarzom, że w programie dotyczącym służby zdrowia przewiduje się utrzymanie składki zdrowotnej, a więc to, czego chciała PO.
Gronkiewicz-Waltz nie wierzy w autentyczność gestów Marcinkiewicza. Wydaje mi się, że to gra pozorów, tak naprawdę PiS chce koalicji z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin - oceniła.